przez Radosław Lubor » 2013-07-02, 22:22
Bayern > United
Borussia > City co udowodnione bezpośrednio
Schalke > Arsenal co udowodnione bezpośrednio.
Ciekawe, jak Leverkusen by sobie poradziło z Chelsea. Na pewno nie byłoby na straconej pozycji. Zostają Tottenham, wiecznie niespełniony, przebrzmiały dawno Everton i Liverpool dostający bęcki od biedaków.
A dalej? WBA? Swansea? To już liga hiszpańska silniejsza, Real był lepszy od City i MU w bezpośrednich walkach, ledwo co niedawno Barcelona MU zjadła, Chelsea ledwo cobyła bita przez Atletico aż 4:1 dla klubu z Madrytu, Tottenham marzy by zajść tam, gdzie zaszła Malaga.
Bilbao też Anglików niedawno lało. Mówienie, że w Hiszpanii są tylko Barcelona i Real to gorsza głupota niż mówienie, że w Anglii są tylko dwa kluby z Manchesteru. Gdy kilka innych hiszpańskich klubów biło lub dystansowało angielskie ostatnio. A takie Atletico do końca rywalizowało z Realem, przegrało ledwo co w lidze, ale pokonało w pucharze, zaś Malaga walczyła w ćwierćfinale LM, gdzie żadna angielska drużyna nie zaszła.
To takie rozwodzenie się, że angielska najlepsza bo wyrównana. Po pierwsze wyrównana to jest i liga polska, a wiemy jak wygląda.
Po drugie już od jakiegoś czasu o mistrzostwo walczą tylko MU i MC, a o LM ciągle Chelsea, Arsenal i Tottenham i tak w kółko. Nawet Liverpool już odpadł do tyłu.
Liga angielska to na pewno gigantyczna kasa, kasa, marketing, kasa, marketing i kasa, w tym jest najlepsza. I tradycja, zaprzepaszczana szejkami i ruskimi oraz gigantyczną ilością cudzoziemców i słabym szkoleniem.
W finale LM były dwie niemieckie drużyny. Z Bundesligi. Ostatnie angielskie odpadły w 1/8. W tym jedna z Bayernem, a druga z drużyną wyeliminowaną potem przez Borussię. Jak dla mnie to ostateczny dowód na to kto jest silniejszy aktualnie.
Hiszpańska i niemiecka liga. Z tym, że niemieckie zespoły wycięły hiszpańskie, Borussia Malage i Real, Bayern Barcelonę.