Dużo tego napisaliście .
No więc tak:
zdjęcie ciężko, nie mam aparatu, w komórce do dupy do tego nie mam podłączenia komórki do komputera.
Mam 176-178
Do tego 73-74 kg
Tłuszczu...? Waga taka zmyślna którą mam pokazuje 22-24%, ale nie wiem na czym sie opiera, chyba to sa bzdury. Jestem nie najgorzej zbudowany.
Chodzę 3x w tygodniu na siłownię. pon-środa-piątek/sobota.
1x w tygodniu coś z basenu/piłki/interwałow
Dodatkowo trochę chodzę, mam na autobus około 20' marszu i tak z 6-8x w tygodniu jak nie mam samochodu taki kurs robię, to chyba coś tam znaczy .
Celem jest jedynie zbicie tluszczyku z ciała. Nie do 5%, tylko tak żebym nie miał takiej fałdy na brzuchu , co prawda daleko do prawdziwego boilera, ale ....
Dlaczego jajecznica na dobranoc to zło, przecież nie ma węglów a ich powinno się wystrzegać ...?
No i co do obiadu, nie mam czasu sam gotować . Tyńczyk? W życiu nie jadałem... rozumiem jakiś w puszce?
Ogólnie ta drożdżówka to rzadko, chodziło o różne smakołyki co czasami jem. Mam olbrzymią słabość do czekolady. Właśnie przez nią obecnie muszę się tak tutaj na forum wyżalać, bo jadłem nawet do 200g dziennie. I tak cudem przytyłem tak mało .
Bieganie... Musiałbym sobie kupić dobre buty. Kasa nie gra roli, ale nie znam się na tym. No i bieganie 3-4x w tygodniu raczej odpada, za bardzo niszczyłbym stawy a mam bardzo słabiutkie. Staram się 1x czasami 2x w tygodniu nie więcej, bo potem to już jest ból a nie przyjemność.
[ Dodano: 2010-05-15, 16:45 ]
widzę temat upadł.
No więc = 3 tygodnie odżywiałem się zdrowo - chleb razowy, serki, tunczyki, orzechy itd, według tego co pisaliście. zero efektów.
zrezygnowany i dodatkowo majac dwa wymagajace dla umyslu tygodnie zaczalem jesc co popadnie, kiedy popadnie. O dziwo schudłem 0,5kg . Wróciłem do diety i 0,5kg więcej.
coś tu nie gra