Pomoc maturalna!

[Scholli]

Recit - przeczytaj może jeszcze raz mój post, co?

[Recit]

OMG Tak się kończy czytanie i pisanie na szybko, SORRY

[Tapir]

Jestem za obcinaniem programów takich przedmiotów jak historia ile wlezie

Nie rozumiem, dlaczego?

Żeby pozbawić ludzi przywiązania do kraju. Proste.
Co z tego, że żyje im sie tam lepiej? No chyba, że jesteś typem o którym mówił kiedyś JKM, że w życiu zależy Ci tylko na tym, żeby się nażreć.

Teraz chcą tego, żeby jednostka potrafiła np. tylko jedną rzecz, a na niczym innym się nie znała, bo łątwiej nią sterować.

Co do naszego kraju, to uważam,że jak ktoś chce, to potrafi żyć na poziomie, a jak jest nieudacznikiem, to zawsze będzie narzekać.

To nie o Tobie Recit, tylko ogólnie, żebyś sie nie obrażał, że Tobie wbijam, tylko po prostu pokazuje obraz społeczeństwa jak ja to widze.

[Recit]

Tapir, z Twoich słów można wywnioskować, że historia w szkole generuje... przywiązanie do kraju

Teraz chcą tego, żeby jednostka potrafiła np. tylko jedną rzecz, a na niczym innym się nie znała, bo łątwiej nią sterować.

Przecież opowiadam się za czymś dokładnie przeciwnym, co zresztą napisałem To właśnie zawalenie edukacji takimi odtwórczymi przedmiotami jak historia prowadzi do ograniczenia horyzontów.

Co z tego, że żyje im sie tam lepiej? No chyba, że jesteś typem o którym mówił kiedyś JKM, że w życiu zależy Ci tylko na tym, żeby się nażreć.

Nie czaję co chciałeś przez to powiedzieć. To chyba jasne, że jak w kraju jest lepiej, to można lepiej zjeść, nie? Po co zmieniać na ZUS, podatki, dług publiczny... po co JKM ciągle zajmuje się polityką? Niech się wyniesie do Tybetu i zajmie filozofią, nikt mu nie broni

[Scholli]

Żeby pozbawić ludzi przywiązania do kraju. Proste.

a z jakiej racji historia ma być tubą propagandową dla nacjonalizmu? historia powinna uczyć o świecie, pozwalać zrozumieć procesy w nim zachodzące i pozwolić jednostce samodzielnie oceniać otaczającą ją rzeczywistość historyczną/polityczną i wyciągać świadome wnioski na których będzie budować swoje poglądy a nie wbijać do głowy frazesy o niezwyciężonym żołnierzu polskim ginącym z okrzykiem "bóg, honor, ojczyzna!" na ustach w roku xxxx (i tu kikadziesiąt dat do wykucia)
i właśnie w tym kierunku ta reforma idzie - ze szkół nie jest zabierana historia (szczególnie, że na profilach humanistycznych nadal będzie w pełnym wymiarze), tylko jest zmieniany sposób jej nauczania...

[Jerome_kibic]

Naród bez własnej historii to plemię.
Ja się uczyłem w szkole historii przez X lat i naprawdę nie uważam,żeby się uczyło, że Polak ginął na wojnie z Bogiem,honorem i Ojczyzną na ustach.
Dat ode mnie nie wymagano- to jest rzecz umowna i względna. Sam się ich z przyjemnością uczyłem,bo zapamiętywanie liczb przychodziło mi łatwo.


Naprawdę uważacie,że nawet najlepsze zmiany w systemie edukacji zapobiegną kombinowaniu, kupowaniu matur czy prac na uczelniach wyższych??
Polak to z natury kombinator i w każdym systemie się odnajdzie. Taka prawda.

[Scholli]

Naród bez własnej historii to plemię.

wśród plemion własna historia jest/była o wiele bardziej zakorzeniona w życiu codziennym niż kiedykolwiek miało to miejsce w populacjach tworzących narody (z wyjątkiem Żydów, ale ich w sumie można przyrównać do plemienia właśnie ), więc chyba coś nie trafiłeś z tym
ale zakładając, że rozumiem co chciałeś powiedzieć, to kto niby chce pozbawiać Polaków ich historii? ja słyszałem o tym, że chce się ich nauczyć lepiej ją rozumieć, to źle?

[Huzar89]

Jak już mówimy o tej historii, dobrze byłoby uczyć się o historii współczesnej, a nie o bitwie pod Kannami czy jakimś innym badziewiu.
Słyszał ktoś o niedźwiedziu Wojtku? Z perspektywy Polaka uważam, że takie ciekawostki to coś, co jest znacznie bardziej wartościowe niż daty śmiesznych bitew czy podbojów jakiegoś Stefana Kiełbasorękiego. Wątpię, żeby w innych krajach uczyli się o bitwie pod Wiedniem, Targowicy czy Powstaniu Warszawskim...A ja musiałem za czasów szkolnych wiedzieć czym jest np. "bostońskie picie herbaty", choć historię Brytanii i USA mam totalnie gdzieś.
Historia jest tylko historią i tak naprawdę nie mamy na nią wpływu...ale nie możemy pomijać i zapominać o tym, co sprawiło, że teraz tu jesteśmy.
Scholli naprawdę wierzysz, że dzisiejsza młodzież byłaby w stanie ocenić rzeczywistość i wykreować swoje poglądy na podstawie takiego przedmiotu, jakim jest historia? Śmiem twierdzić, że takich ludzi jest jedynie mała garstka, a większość kreuje swoją postawę na podstawie syfu z gazet, Internetu, telewizji...

[Tapir]

Tapir, z Twoich słów można wywnioskować, że historia w szkole generuje... przywiązanie do kraju

Teraz chcą tego, żeby jednostka potrafiła np. tylko jedną rzecz, a na niczym innym się nie znała, bo łątwiej nią sterować.

Przecież opowiadam się za czymś dokładnie przeciwnym, co zresztą napisałem To właśnie zawalenie edukacji takimi odtwórczymi przedmiotami jak historia prowadzi do ograniczenia horyzontów.

Co z tego, że żyje im sie tam lepiej? No chyba, że jesteś typem o którym mówił kiedyś JKM, że w życiu zależy Ci tylko na tym, żeby się nażreć.

Nie czaję co chciałeś przez to powiedzieć. To chyba jasne, że jak w kraju jest lepiej, to można lepiej zjeść, nie? Po co zmieniać na ZUS, podatki, dług publiczny... po co JKM ciągle zajmuje się polityką? Niech się wyniesie do Tybetu i zajmie filozofią, nikt mu nie broni

Dlatego nie pisałem, że to sie Ciebie tyczy, tylko nawiazałem do kilku słów.
JKM to w ogóle inny kaliber. Nie ma co o nim gadać. Niby coś chce, ale... (cenzura) z nim,

Żeby pozbawić ludzi przywiązania do kraju. Proste.

a z jakiej racji historia ma być tubą propagandową dla nacjonalizmu? historia powinna uczyć o świecie, pozwalać zrozumieć procesy w nim zachodzące i pozwolić jednostce samodzielnie oceniać otaczającą ją rzeczywistość historyczną/polityczną i wyciągać świadome wnioski na których będzie budować swoje poglądy a nie wbijać do głowy frazesy o niezwyciężonym żołnierzu polskim ginącym z okrzykiem "bóg, honor, ojczyzna!" na ustach w roku xxxx (i tu kikadziesiąt dat do wykucia)
i właśnie w tym kierunku ta reforma idzie - ze szkół nie jest zabierana historia (szczególnie, że na profilach humanistycznych nadal będzie w pełnym wymiarze), tylko jest zmieniany sposób jej nauczania...

W USA jakoś nikt nie narzeka na to

Daty do wykucia są bezsensowne, fakt, bo nic nie uczą, ale młodzież powinna mieć szacunek do takich wlaśnie żolnierzy, a nie wyzywać ich od nazistów.

Wiecie, to jest troche chore, bo każdy ma jakies tam poglądy. Ok, niech sobie ma, ale szacunek sie należy, a przez takie nauczanie rzucają potem lewusy z Antify w kombatantów w wieku 85 lat.

Chyba sami przyznacie, że to głupota?

W stanach uczą przywiązania do kraju i to jest super, bo skoro masz tam żyć, to nie tylko po to, żeby żyć i tyle ?

[Rael]

Jestem za obcinaniem programów takich przedmiotów jak historia ile wlezie

Nie rozumiem, dlaczego?

Żeby pozbawić ludzi przywiązania do kraju. Proste.
Co z tego, że żyje im sie tam lepiej? No chyba, że jesteś typem o którym mówił kiedyś JKM, że w życiu zależy Ci tylko na tym, żeby się nażreć.

Teraz chcą tego, żeby jednostka potrafiła np. tylko jedną rzecz, a na niczym innym się nie znała, bo łątwiej nią sterować.

Co do naszego kraju, to uważam,że jak ktoś chce, to potrafi żyć na poziomie, a jak jest nieudacznikiem, to zawsze będzie narzekać.

To nie o Tobie Recit, tylko ogólnie, żebyś sie nie obrażał, że Tobie wbijam, tylko po prostu pokazuje obraz społeczeństwa jak ja to widze.

Chociaż mam zupelnie odmienną niż Tapir opinie o przywiązaniu do kraju to zgadzam się, że degrengolada edukacji jest celowa. "Tym na górze" po prostu nie oplaca sie miec wyedukowanego spoleczenstwa. Lepiej zeby było durne i łykało wszystko gładko.

A BTW - K*rwin tak powiedział ? Zabawne bo powtarza niemal dokladnie linie interkomunalistów/trzecioświatowych maoistów K*rwin komuch XDDD

[ Dodano: 2012-05-05, 10:29 ]

Wiecie, to jest troche chore, bo każdy ma jakies tam poglądy. Ok, niech sobie ma, ale szacunek sie należy, a przez takie nauczanie rzucają potem lewusy z Antify w kombatantów w wieku 85 lat.

Chyba sami przyznacie, że to głupota?

Tak? A jak ch*je z NOPU czy innego syfu bluzgały kombatantom LWP pod pownikiem gen. Waltera pare miesięcy temu to było ok? (BTW... jeden starszy pan tym gierojom powiedział pare mocniejszych słów i morde zamkneli nie umiejąc odpowiedzieć)

[mancipium]

Żeby pozbawić ludzi przywiązania do kraju. Proste.

a z jakiej racji historia ma być tubą propagandową dla nacjonalizmu? historia powinna uczyć o świecie, pozwalać zrozumieć procesy w nim zachodzące i pozwolić jednostce samodzielnie oceniać otaczającą ją rzeczywistość historyczną/polityczną i wyciągać świadome wnioski na których będzie budować swoje poglądy a nie wbijać do głowy frazesy o niezwyciężonym żołnierzu polskim ginącym z okrzykiem "bóg, honor, ojczyzna!" na ustach w roku xxxx (i tu kikadziesiąt dat do wykucia)
i właśnie w tym kierunku ta reforma idzie - ze szkół nie jest zabierana historia (szczególnie, że na profilach humanistycznych nadal będzie w pełnym wymiarze), tylko jest zmieniany sposób jej nauczania...

nacjonalizm to bog honor ojczyzna u zolnierza ginacego w wojnie dla elit? Po drugie masz kontakt, że szkołą? Chodzisz do niej, czy nauczasz że wiesz iż historia jest ukazywana jako szlak bojowy niezwyciężonego polskiego żołnierza?

Co do edukacji, wiadomo że powszechny system nie zrobi z ludzi nagle samych wykształciuchów. Około 3/4 społeczeństwa musi być głupia/głupsza. Nie wymagajmy by ceglarz cytował dziady lub czytywał dostojewskiego. Szkoła ma nauczyć, by te tumany młodych ludzi poradziły se na rynku pracy. BY nie byli kalekami psychicznymi i fizycznymi. A tutaj są największe wady szkoły, w ogóle nie dba o psychike i fizycznosc dzieciaków.

[Recit]

Tak sobie myślę, że kompletnie wszystko nam się już pomieszało Szczególnie 2 kategorie: kształtowanie postaw (element wychowania) i nauczanie.

Generalnie w edukacji zawsze mamy jakieś cele edukacyjne. Składają się na nie zarówno wiedza, jak i umiejętności, kompetencje, postawy. Teraz można sobie zrobić tabelkę, w której wypiszemy oczekiwane cele i pomyślimy nad sposobem ich realizacji (gdyby jakiś pedagog na forum chciał się przyczepić, celowo upraszczam żeby było wiadomo ocb). Czy za realizację jednego celu odpowiada jeden przedmiot? Nie!

szacunek sie należy, a przez takie nauczanie rzucają potem lewusy z Antify w kombatantów w wieku 85 lat

Tapirze, czy Twoim zdaniem algorytm działa w taki sposób:
uczeń lekcja historii uczeń ma szacunek
?

Naiwne, prawda? Szacunek do kraju i jego przeszłości, to może być wyszczególniony cel edukacyjny. Jak każdy, także i ten cel może być realizowany na kilku przedmiotach (a może nawet na wszystkich). Na matematyce to może być zwrócenie uwagi na wielkie osiągnięcia Polaków w tej nauce (miałem zajęcia z licealistami, na których opisywałem dokonania Wacława Sierpińskiego i Stefana Banacha - słuchali z otwartymi ustami i to raczej nie za sprawą moich zdolności, a z pytań wiem, że temat ich zafascynował i byli dumni, że na takie cuda wpadli ich rodacy).

A propos, to mnie też solidnie wkurza. Po szkole Polacy czują się strasznie ubodzy. Różne kraje mają takich naukowców, takie osiągnięcia, a my tylko "koko koko", Grunwald i Mickiewicza. Tymczasem przecież Polska nie zasłynęła tylko z poetów (szczególnie, że wielu z nich to tylko lokalne sławy). Mamy czym się pochwalić w skali świata także w naukach ścisłych i przyrodniczych. Ale o tym też nie wystarczy tylko powiedzieć na historii, trzeba to odpowiednio podać!

W stanach uczą przywiązania do kraju

Uczą na takim przedmiocie czy to temat lekcji na historii? Nie musisz powoływać się od razu na USA, popatrz na Anglię, Szwecję, Danię, Norwegię... tam masz przywiązanie do ojczyzny i regionu. Legendarne flagi właściwego Państwa i Skandynawii wszędzie, gdzie tylko można, to jedynie wizualna prezencja ich szacunku dla kraju.

Śmiem twierdzić, że takich ludzi jest jedynie mała garstka, a większość kreuje swoją postawę na podstawie syfu z gazet, Internetu, telewizji...

Czy to źle? Nie. Czy to dobrze? Też nie. Tak po prostu jest. Signum temporis.

Ale też dlatego trzeba stawiać inne wymagania i cele edukacyjne przed szkołą. Kiedyś ważne było nauczanie, bo skąd taki dzieciak miał się dowiedzieć, kto to był Newton czy Jagiełło? Szkoła także była nośnikiem kultury, drugim obok domu rodzinnego.

Teraz żyjemy czasach, gdzie kultura rozwija się w czasie rzeczywistym w sieci. Wszystko się wymieszało. Nawet subkultury popularne w ostatnich dekadach odchodzą do lamusa. Kwestia wiedzy - teraz mogę bez problemu znaleźć nie tylko biografię Newtona , ale nawet dotrzeć do skanów niesamowitych informacji źródłowych w kilka sekund!

Czego więc oczekiwać od szkoły? Najważniejszego: przejścia od "nauczania uczniów" (tzw. wlewania im wiedzy do głów) do "uczeniach ich uczenia się", poszukiwania i selekcjonowania informacji, sztuki dialogu, prezentacji.

To jest kolosalna zmiana. Nie wszyscy ogarniają, że zmniejszenie lekcji historii wcale nie musi odbywać się kosztem tego, co niektórzy nazywają "wychowaniem patriotycznym". Edukacja to nigdy nie był prosty, linowy algorytm.


---
A tak już totalnie na boku - jestem zdania, że najwięcej patriotyzmu jest np. w kreowaniu postaw przedsiębiorczych, bo w końcu dzięki temu Polska będzie krajem bogatszym i silniejszym Lepiej też będą mieli kombatanci, może w końcu dostaną godne pieniądze.

[Rael]

---
A tak już totalnie na boku - jestem zdania, że najwięcej patriotyzmu jest np. w kreowaniu postaw przedsiębiorczych bo w końcu dzięki temu Polska będzie krajem bogatszym i silniejszym Lepiej też będą mieli kombatanci, może w końcu dostaną godne pieniądze.

Twoja masturbacja niewidzialną reką rynku sięga wymiarów kosmicznych

[Tapir]

Lepiej też będą mieli kombatanci, może w końcu dostaną godne pieniądze.

Ta, na bank dożyją, jak mają ponad 80 lat już Ci, którzy jeszcze nie umarli

W USA właśnie jest przedmiot Historia Ameryki i jest obowiązkowy przez wszystkie lata nauczania. Nie wiem tylko czy na wyższych studiach, ale tam juz chyba nie.

[Recit]

---
A tak już totalnie na boku - jestem zdania, że najwięcej patriotyzmu jest np. w kreowaniu postaw przedsiębiorczych bo w końcu dzięki temu Polska będzie krajem bogatszym i silniejszym Lepiej też będą mieli kombatanci, może w końcu dostaną godne pieniądze.

Twoja masturbacja niewidzialną reką rynku sięga wymiarów kosmicznych

Bredzisz chłopie. Szwecję i Finlandię lubisz, nie? To dowiedz się ilu absolwentów szkół wyższych zakłada tam firmy. Potem porównaj to z Polską. Potem przeczytaj swój post o ręce rynku i zapytaj siebie, czy to naprawdę Ty takie bzdury napisałeś.

Może nie masz okazji czegoś takiego obserwować. Ja się niesamowicie cieszę, że 2 moich dwóch studentów założyło niedawno firmę bazodanową. Pozyskali niewielkie dofinansowanie, zatrudnili kumpla z zarządzania do promocji i kumpelę do spraw finansowych i póki co nieźle sobie radzą. Chyba lepiej tak, niż stać w kolejce do urzędu pracy czekając na cud, nie?