Olszesky, ja miałem już trochę doświadczeń z różnymi autami, m.in. dłuższy czas jeździłem kią shumą (naprawiałem ją z książką serwisową do mazdy 323, bo to w zasadzie te same auta, różniły się tylko blachami, elektryką i drobnymi szczegółami, ale silnik 1.5 16v to konstrukcja z mazd). Auto przyspieszało ok, bo jest bardzo lekkie, ale prowadzenie pozostawiało wiele do życzenia.
Obecnie mam Vectrę B FL 1.6 16v i jestem zadowolony bo jest oszczędna (7 l benzyny w cyklu mieszanym przy oszczędnej jeździe, obecnie jest zagazowana stagiem z najwyższej półki i jest super oszczędna, ale fakt, że nieco mulasta), ale sporo jeździłem też np. Opelkiem Omegą B 2.0 16v i muszę przyznać, że najlepiej mi się nią jeździło (napęd na tył robi dużą różnicę, jeżeli chodzi o frajdę z jazdy). Fakt, że jest duża i czasem ciężko to zaparkować było i troszkę problem był z tulejkami (vectra ma to samo), ale jak masz oryginalne części (u mnie były jeszcze amortyzatory bilsteina) to popierniczać sobie możesz nawet i 170-180 i nie masz żadnych drgań (przy tej prędkości mazda 323 na zawieszeniu robionym w standardowym polskim warsztacie byłaby już 1,5 metra nad ziemią). Auto GENIALNIE trzyma się w zakrętach. Co do spalania w Omedze - u mnie 9 l benzyny, ale jak jeździł mój ojciec na trasach, to schodził do 7,8 l benzyny i poniżej 10 l gazu. Ale szukaj z silnikiem Ecotec 2.0 16V (nie 2.0i) - 137 KM i jak dla mnie przyspieszał ładnie. Koszty naprawy Omegi? Super, wszędzie pełno używanych części w dobrym stanie, konstrukcja w miarę prosta, sam możesz sporo przy niej naprawić. Mam porównanie do Kii, w której wszystko jest tak poupychane, że konkretne prace nad nią zajmowały mi sporo czasu, a koszt części był wysoki, bo trudno było dostać coś z bitych aut (za zasraną pompkę do spryskiwacza, która psuje się na okrągło chcą 40 zł + przesyłka 10zł). Komfort jazdy omegą nie ma porównania. Auto było robione jako limuzyna i rzeczywiście miejsca w środku ma masę, duże wygodne fotele. W samochodach za tą kasę nie doświadczysz tego. Jej cena spadła, bo Niemiec wolał kupić w tym segmencie limuzynę Mercedesa, BMW czy nawet Audi, bo Opel był zawsze bardziej plebejski
Mam kilku znajomych, którzy jeździli Omegami i każdy się zakochuje w tych autach. Polecam z pełną odpowiedzialnością. Jeżeli chcesz serio poszaleć to są i większe silniki 2.5 czy 3.0 6v, a nawet na rynku amerykańskim HEMI 5.7 l
Ciekawa była też stara kanciasta wersja z silnikami lotusa:
http://www.break.com/usercontent/2007/1 ... ice-203989
Jeżeli kupujesz auto za 15 tys, to przygotuj się, że jeszcze do niego dołożysz. Omegę możesz kupić za 12-13, więc coś Ci jeszcze zostanie na ew. nowe części, poprawki lakiernicze - wiadomo jak to z autami używanymi.
A co do Volvo bo ktoś pytał,to jeździłem trochę Volvo to jeździłem trochę wersją 170 konną z turbiną i napędem na 4 koła (xc70 cross country) i muszę przyznać, ze jak na tatusiowóz to przyspiesza konkretnie, ale jak już Ci się coś zepsuje, to koszty naprawy są nieciekawe. Ojcu mojemu poszła skrzynia kątowa, to nikt nie chce się podjąć naprawy, nawet ASO
Oferują nową z jakieś 5 tys. zł, więc na volvo uważałbym. No chyba że wiesz od kogo bierzesz.
Pozdro dla tych, którzy przeczytali całego posta
Diese Tage voller Sonne | Voller Licht, oh FCB | Und die Zeiten großer Siege | Voller Glück, oh FCB | Du warst auf allen hohen Gipfeln | Die Triumphe ungezählt | Diese Tage voller Sonne, FCB