Tymek napisał(a):Zastanawia mnie co wpływa na psychike ludzi że stają się takimi zbrodniarzami?
władza? a raczej chęć jej zdobycia? myślę, że jakby mógł osiągnąć to samo sadząc kwiatki to by poświęcił się ogrodnictwie... zresztą zbrodniarz - należałoby napisać "zbrodniarz", sam tych ludzi nie mordował, tylko podpisywał rozkazy - zabić setkę ludzi a wybudować fabrkę to to samo, jeden podpis na jakimś dokumencie... myślę, że na takiej zasadzie to funkcjonuje...
i czy musi coś wpływać na psychikę? może człowiek tak już ma? może tylko rozwój kultury narzuca nam odejście od takich rzeczy? czy w średniowieczu Beria by się czymś wyróżniał? nie, byłby po prostu kolejnym z panów lubujących się w krwawych jatkach... Aztekowie w zakresie ludobujstwa nie ustępowali Hitlerowi i Stalinowi (jak na swoje możliwości)... na czym opierało swoją potęgę Imperium Brytyjskie jak nie na brutalnej przemocy - ilu żołnierzy i zarządców jej królewskiej mości było takimi beriami tamtych czasów? Al-kaida morduje codziennie kilkadziesiąt osób w Iraku - Amerykanie skatują jakiegoś Araba to już jest afera - czemu? "bo tak nie wypada"? ale Al-kaidzie wypada, Imperium nad ktorym nie zachodziło słońce wypadało, Aztekowm wypadało, średniowiecznym władzcom wypadało a lud rzymski świetnie bawił się oglądając ludzi rozszarpywanych przez zwierzęta... wszystko sprowadza się do tego co wypada, niczym zachowanie przy stole - kiedyś ludzie żarli brudnymi rękoma dziś używają sztućców ale nadal są tymi samymi ludźmi... Beria był takim samym człowiekiem jak ja czy ty, tylko zrobił coś czego nie wypada, tyle tylko, że w otoczeniu w jakim to czynił wcale nie uważano tego za faux pas - tak samo jak w przypadku radykalnych islamistów, Rzymian itd. itd. mimo, że kultura coś tam narzuca to zawsze znajdzie się jednostka która inaczej będzie postrzegać pewne sprawy, a jak będzie jednostka to czemu nie kilka jednostek, znaczna część społeczeństwa, może i cały naród - i później taki komendant obozu zagłady stwierdzi, że nie robił nic złego puszczając z dymem ludzi - bo przecież wypadało... a że przyszli inni i powiedzieli, że nie wypadało? cóż...