przez Scholli » 2006-04-10, 22:33
Lesnik_ORI napisał(a):Wystarczy umiejetnosc dania zawodnikom do zrozumienia, ze zagrali fatalnie, ch***, nieskutecznie itp, itd. Umiejetnosc MOTYWOWANIA zawodnikow. A bardzo watpie, ze Felix to potrafi.
a skąd wiesz co Felix mówi i jak mów do drużyny? oparcie takiej teorii na "wątpię" jest raczej... hm... wątłe? chyba w takich sytuacjach chodzi o pracę z drużyną, a nie to co trener powie w mediach, bo tylko stąd się dowiadujesz o tym co Magath mówi... swoją drogą Hitzfeld też zawsze bronił drużyny i jeśli już, to inni brali się za otwartą krytykę za niego (vide pamiętna przemowa Kaisera "Altherren Fussball")
Co do twojego pytania, odpowiem tylko, ze Hizfelda bardziej cenilem i lubilem, a przede wszystkim bardziej szanowalem.
no to może po prostu zmień nastawienie choć trochę i daj szansę Felixowi... w pierwszym sezonie z Hitzfeldem zdobyliśmy tylko mistrzostwo (porażka z ManU w ostatnich minutach, porażka z Bremen w finale DFB - co wtedy też krzyczałeś, że jest cienkim trenerem i trzeba go wywalić?)
Hmm... masz racje... Nie no fakt... Ronaldinho i Schweinsteiger teoretycznie maja takie same mozliwosci. Rooney i Pizarro tez graja na takim samym poziomie. A juz Eto'o i JPG to praktycznie tacy sami zawodnicy
Byc moze to prawda, ale na "twoim papierze". Na moim papierze i monitorze wyglada to zupelnie inaczej.
ja nie pisałem o zawodnikach lepszych na "moim papierze" tylko o drużynach silniejszych na "moim papierze" - drużynach które mają lepszych od nas zawodników, ale to nie znaczy, że nie możemy z takimi drużynami wygrać, obojętnie jakim składem (zakładam, że może być tylko lepszy lub taki sam jak obecny
) teraz w końcu kapisz moją "wielką terorię papieru"?
ODSTAJEMY od Europejskiej czolowki, i zauwaz, ze nie winie tu za to Magatha...
no właśnie nie zauważyłem... proszę wybacz, ale w tej nawałnicy anty-Flixowej nie dostrzegłem, iż akurat to, wg. ciebie, nie jego wina!
Podrapanie sie daje ulge tylko na chwile, natomiast hemoroidy nadal zostaja... Mimo wszystko polecam apteke (i to nie z autopsji a z dobrego serca...)
widzisz, lepiej jakbyś opierał to na autopsji, bo serce ci źle podpowiada