Dobra Panowie dramatyzujecie w drugą stronę i chyba nigdy nie mieliście do czynienia z dużymi korporacjami.
to może nakreśle...
Bayern współpracuje z kancelariami prawnymi, które są opłacane za dbanie o interesy Bayernu. Jednym z pól na których muszą o te interesy jest tzw. prawo autorskie i prawa pokrewne. Z czego widać było jest OSOBNA kancelaria zajmująca sie tymi sprawami. No ii ta kancelaria zarejestrowala Europejskie Znaki Towarowe.
PO zrobieniu tego sprawdziła internet pod kątem korzystania z takowych. Znalazła podejrzewam w każdym kraju podobną jak u nas. Następnie stronę i witrynę sprawdzili pod kątem użytku komercyjnego ((nikomercyjny nie jest zabroniony). Potem wysłali standardowego maila. Nakreślając termin i wzywając do zaprzestania korzystania.
Ogólnie niektórych emocji poniosły i poszła niepotrzebna fama, bo rozmowy wciąż trwają i wydaje się, że tylko Haj to rozumie
. Ja też chwilowo chyba zbyt emocjonalnie potraktowałem tę sprawę.
Będę pomagał Hajowi i pewnie na końcu uda się to wszystko rozwiązać w sposób satysfakcjonujący obydwie strony. Pamiętajcie, że to działają prawnicy, sam wiem jak to działa w dużych korporacjach nikt nie ma kontaktu z Bayernem, oni chą pójść potem i pokazać liczby, które dla ekonomistów będą wyglądać fajnie. Pewnie cały dział PR, czy wizerunkowy w ogole w tym procesie całym nie uczestniczy.