Po minionym sezonie chce odejść, chociaż grał i był jednym z najbardziej eksploatowanych zawodników, co nie daje mu powodów do sądzenia, że trener nie widzi go w składzie. Tak lepiej?
Wydaje mi się, że największą kwestią jest tutaj przyjście Lewandowskiego, od ogłoszenia transferu sie zaczęło. Wcześniej były problemy, ale bez mówienia o odejściu. Podobnie Gomez nie podjął rywalizacji z Mandżukicem i było go szkoda. Mario też będzie szkoda.
Dlatego nadal mam nadzieję, że jednak zostanie. Guardiola akurat się wypowiadał, że chciałby by Mario został, teraz cytatu Ci nie znajdę. Tak samo zarząd, podpisali z nim nie tak znowu dawno temu kontrakt. Ma ważny, może po mistrzostwach zmieni zdanie i zostanie, naprawdę na to liczę. Nie jest żadnym wirtuozem, ale to naprawdę solidny i harujący zawodnik, sympatyczny, zostawia serce na boisku i przynosi wiele pożytku.
Jednak jeśli odejdzie to dlatego, że sam się w tym wszystkim nie widzi. A przynajmniej to są jego słowa już, przy których podziękował całej drużynie. Na pewno rozczarowaniem była ta końcówka sezonu, ale po prostu Pizarro i Muller byli w znacznie lepszej formie, a z powodu zmęczenia i fatalnych sportowo tygodni cała drużyna była ospała i w stresie. Ktoś musiał końcówkę sezonu pociągnąć po finał pucharu. Sytuacja została uporządkowana, puchar na koniec zdobyty, decyzje względem całej drużyny były więc dobre. Tylko odbiły się na Mario, także dostrzegam tu winę Guardioli względem niego, teraz od samego Mario wszystko zależy. W Monachium go chcą, nowy sezon za progiem.
Jeśli rywalizacja z Lewandowskim przesądziła o tej decyzji to trudno. Gomez miał trudniejszą sytuację, bo na niego nie stawiano chociaż strzelał jak maszynka, Mandżukic chociaż grał te dziesiątki spotkań. Jakiś konflikt, niedopowiedzenia mimo postawy i trenera i zawodnika są i nie udaję, że tego nie widzę. Obaj mają trudny charakter. I są uparci. Trzymam kciuki, by się jednak dogadali. Jeśli nie, to Mandżukic nie jest ważniejszy od trenera tak długo, jak trener ma poparcie zarządu, a ma. To w końcu klub Kallego, Uliego, nie Mario, a trener jest "dowódcą".
Ordnung muss sein.