"Ty zawsze musisz przekręcać to co ktoś napisze? "
Typowe zagranie - to słowo "zawsze"
Palnałeś coś to przyznaj się do tego, a nie gadaj, że powiedzenie "niewyjście ich z grupy nie powinno zdziwić" jest przekręceniem słów "nie zdziwię się jak nie wyjdą z grupy" a "Niemcy dawno nie mieli tak miernej reprezentacji" przekręceniem "Nie ma co się oszukiwać, dawno Niemcy nie byli tak mierni"
Bo odniosłem się i do składu i do formy, nie tylko do składu.
Ogólnie zadziwia mnie to czarnowidztwo względem Europy. Już 4 lata temu wieszczono kres Europy, sukces Afryki, drabinkę ułożono tak, że drużyny z Europy wycinały się między sobą i popadano w orgazm, bo w ćwierćfinałach znalazły się tylko trzy drużyny z Europy. A potem te drużyny zajęły całe podium. Fascynują mnie przekonania pokroju stawiania na Nigerię. Prześledziłem kilka ich spotkań, w tym to ledwo zakończone z USA. Poziom niższy niż reprezentacja Polski, kopanie się w czoło i najpewniej dostali się po pokonaniu Etiopii dzięki... przekupstwu. Śledztwa są prowadzone. Kogoś pominąłem? A, Kolumbię. Czarnego konia, który pewnie zdobędzie medal. Kolejnego faworyta połowy świata, Chile, które zdetronizuje Hiszpanię. I kolejny raz wszystkie drużyny afrykańskie, jak co mundial...
Mistrzostwa od strefy ćwierćfinałów, półfinałów zależnie od drabinki klasycznie zmienia się w mistrzostwa Europy. Klasycznie namiesza Urugwaj, a wśród faworytów do końca będą Brazylia jako gospodarz i Argentyna ze swym atakiem (dopóki nie trafi na Niemców, chociaż robią postępy, dwa ostatnie ćwierćfinały to porażki z Niemcami, ale to już lepiej niż poprzednie niewyjście z grupy). Z europejskich potentatów najpewniej szybko odpadnie Anglia i Holandia bo ta trafi na Brazylię, ale tanio skóry nie sprzeda. Chorwacja do końca walczy z Meksykiem o wyjście i powinna awansować. Hiszpania i Holandia wychodzą, chociaż Chile ma szanse chociażby Holandię zepchnąć. Grecja wychodzi z grupy jeśli będzie mieć standardowego farta. Kolumbia czy WKS nie są wobec Grecji potentatami wbrew pozorom. Grupa D? Anglia najpewniej leci. Grupa E? Francja i Szwajcaria. Na bank. Ekwador odbije sobie na Hondurasie. W grupie F tylko szaleniec sądziłby, że Nigeria nie dostanie paru bramek od Bośni, nawet, jeśli sama coś strzeli. Od Argentyny dostanie na pewno, być może i od Iranu. G? Niemcy i Portugalia. Ghana to już nie ta Ghana, chociaż z Portugalią powalczy a najsłabsze USA powinna pokonać. I w grupie H wychodzą Belgia i Rosja w dowolnej kolejności. Poza Anglią co najwyżej właśnie Rosja, Grecja i Chorwacja będą musiały dać z siebie wszystko by wyjść.
Dopiero potem Europejczycy powycinają się nawzajem. A że warunki klimatyczne? To już nie te czasy co kiedyś. Manaus to ciężki teren, ale to kompletnie inne przygotowanie, warunki technologiczne, szkoleniowe, a najlepsi z kadr pozaeuropejskich i tak na co dzień grają i trenują w Europie.
W ćwierćfinałach będą przynajmniej cztery drużyny europejskie. W tym Niemcy i ktoś z dwójki Hiszpania-Holandia. I najpewniej Francja oraz Włochy lub Portugalia. Wtedy dopiero zacznie się prawdziwa zabawa przy ćwierćfinałach w stylu Brazylia - Urugwaj czy Hiszpania - Włochy, Niemcy - Francja lub Portugalia - Argentyna. A nie jakieś Kolumbie, Nigerie, Ghany i USA. Nie zdziwiłyby normalnego człowieka to półfinały w rodzaju Urugwaj - Włochy i Niemcy - Argentyna a nie to, że USA ma zagrozić Niemcom... nie żartujmy sobie.