Faza pucharowa

[Radosław Lubor]

Nie puszcza się obrońcy do karnego... a Sneijder od początku nawalał.

[człowiek.tłumu]

no nic. Niemcy muszą koniecznie wygrać i tyle!!!

[Kubik]

Nie puszcza się obrońcy do karnego

Garay, Luiz, Lahm, Cole, itd, itd ... Tyś jest jednak specjalista ...

[Cwiekoszczak]

No nic może Łysy wyrwie brązik. A pozostała siódemka z Bayernu czwartą gwiazdkę.

[Radosław Lubor]

Nie puszcza się obrońcy do karnego

Garay, Luiz, Lahm, Cole, itd, itd ... Tyś jest jednak specjalista ...

Jak chcesz być złośliwy to najpierw pomyśl nad tym: wymieniasz specjalistów od karnych, a ja odnoszę się do ogólnej zasady. Zresztą nie pamiętam już kiedy ostatnio Lahm wykonywał karne. To co podajesz to są wyjątki. A i Garay walnął w sam środek na siłę. Obrońcy zazwyczaj walą na siłę.

Cóż, to już były detale. Jednemu weszło, drugiemu po rękawicach, mówi się trudno. No to jeszcze dwa mecze i wakacje.

[shadow7]

Może to i lepiej. Jakby Niemcy wygrali z Holendrami to szkoda byłoby mi Arjena, a tak będzie satysfakcja po pokonaniu Lessiego, Marszczerano i reszty

[Patricko]

Mega wygodny przeciwnik dla Niemców. Jak nie teraz to nie wiem kiedy. Najwyższa pora na to zlotko Argentyna przeslizgnela się takim fartem, że szok. Nic nie grali na tych mistrzostwach, może jeden mecz mieli dobry, reszta wymeczona. Jedynie co mnie martwi, że Hiszpania też tak męczyla kiedyś.
Mimo wszystko Niemcy do boju!

Wysłane za pomocą TapaTalk 4.

[izi91]

Szkoda Holendrów, ale cóż taka jest piłka, że gdy jeden skacze z radości drugi płacze. Moim zdaniem Argentyna minimalnie bardziej zasłużyła dzisiaj na ten finał, a Holendrom życzę brązu, najlepiej po świetnej grze Robbena. Finał mega klasyk-finały 1986, 1990, rewanż za ostanie dwa mundiale. Faworyt jest jeden i są to Niemcy. Argentyna nawet z Messim w najlepszej formie nie ma żadnych argumentów. Może ich uratować tylko jakiś cud, katastrofa dla Niemiec czy coś w tym stylu.

[jun_or]

Ten i poprzedni mecz Holendrów to jakiś dramat- totalnie nic się nie dzieje. O ile z Kostaryka była to wina jednej strony, to dzisiaj obie drużyny postanowiły być zgodne.
Awans Argentyny-w sumie ok, chyba wygodniejsze rywal dla Niemców. Oczywiście mecz sam się nie wygra, ale złoto jest jak najbardziej w zasięgu.
W meczu o brąz,mam nadzieję że Holendrzy mimo wszystko wygrają z rozbitymi Brazylijczykami.

[Kubik]

Jak chcesz być złośliwy to najpierw pomyśl nad tym: wymieniasz specjalistów od karnych, a ja odnoszę się do ogólnej zasady. Zresztą nie pamiętam już kiedy ostatnio Lahm wykonywał karne. To co podajesz to są wyjątki. A i Garay walnął w sam środek na siłę. Obrońcy zazwyczaj walą na siłę.

Jakiej ogólnej zasady? Piersze słysze, że nie stawia sie obrońcy na karne. Sam ją sobie stworzyłeś i próbujesz pocisnąć kolejne swoje fanaberie?
https://www.google.pl/search?q=Nie+staw ... 8Qep1oHgBg" target="_blank" target="_blank jakoś nic mi tu google nie podsuwa

Nie pamiętasz kiedy Lahm strzelał karne ostatnio? To Ci przypomne, bo coś Ci pamięć szwankuje:

Finał LM z Chelsea - Lahm strzelił (strzelił też Ashley Cole i Luiz - kolejni dwaj obrońcy).
Finał Superpucharu - znowu Lahm strzelił i Alaba też, Ashley Cole i Luiz ponownie trafiali.

To źle że Garay walnął w środek i na siłe? Szkoda, że Olić tak nie strzelił w maju 2012.
A no przecież ... podałem wyjątki same, a Ty Vlaara, który marnuje seryjnie karne - wybacz mi Radosławie.

[Radosław Lubor]

Szukasz starych prawd piłkarskich w googlach wpisując do nich "Nie stawia się obrońcy na karne"? Gratuluję Także metody wyszukiwania, nie tylko samego pomysłu... Obrońcy strzelające karne to wyjątki, jak się zdarzają to najczęściej w seriach zresztą, a i to najrzadziej. Bo najczęściej wtedy strzelają na siłę. Wiesz dlaczego? Powinieneś wiedzieć bo to podstawy piłki, szkolenia. Są trenowani pod zupełnie innym kątem niż napastnicy czy pomocnicy, nigdzie nie trenuje się piłkarzy ogólnie, jednym rytmem, chyba, że w Fifach i tym podobnych tworach. Byłem zaskoczony, że Vlaar a nie Robben zaczął bo wykonawców jest wielu w Holandii. Np Kuyt. Zabrakło van Gaalowi nosa, i kilka wyjątków od tej pilkarskiej zasady tego nie zmienia.

[Borussen]

Ciekawe czy Cillessenowi mogło nie zabraknąć pewności siebie. Wiedział dobrze, że Van Gaal uważa Krula za lepszego bramkarza do karnych, może siedziało mu to w głowie, kto wie. Wiele się rozgrywa w głowie w takich momentach.

W każdym razie cieszę się z awansu Argentyny, idealny finał, bo wygra albo Hummels, albo Messi, czyli moja ulubiona dwójka.

Co do karnych wykonywanych przez obrońców - u nas Hummels był etatowym strzelcem i dawał sobie radę. Obrońcę się daje do karnych, jeśli potrafi je strzelać. Nie ma tu żadnej dodatkowej reguły. Van Gaal postawił na Vlaara, bo widocznie widział go na treningach i dobrze mu te jedenastki szły i tyle. Nie ma co tu szukać dodatkowych teorii. Widocznie tym razem mu nie wyszło, to jeden strzał, najlepsi wykonawcy jedenastek czasem się mylą.

[yarpen]

Są napastnicy którzy potrafią strzelać karne i są tacy, którzy nie potrafią. Są i także obrońcy którzy potrafią strzelać karne, ale jak rozumiem każdy z nich będzie potraktowany jako wyjątek od uniwersalnej i starej jak piłka nożna reguły: obrońcy nie strzelają karnych. Z "regułami" formułowanymi poprzez ogólniki takie jak "zazwyczaj" nie da się wygrać.
Bayern to ma jednak szalonych trenerów, którzy nic nie wiedzą o futbolu - taki Heynckes dał strzelać karne bramkarzowi!

A co do meczu: Niemcy są faworytem i szkoda byłoby Łysego gdyby musiał przeżywać kolejny przegrany finał, lepiej mu tego oszczędzić. A Szwaby wreszcie doczołgały się do finału MŚ po 12 latach, nie będą grać przeciwko bardzo silnej drużynie, mają pewne problemy w defensywie, ale zwycięstwo jest w ich zasięgu. Łatwiej już chyba nie będzie.

[Radosław Lubor]

*Macha na to ręką*.

Plus dla Niemców jest taki, że sobie od przedwczoraj odpoczywają a Argentyna jest po dogrywce. Taka zamiana gdy po 3 dniach i dogrywce musieli z Francją grać. I nie namęczyli się w drugiej połowie, będą wypoczęci.

[Cejmi]

No to finał szykuje się całkiem fajny, choć wolałbym Holendrów. Niestety ta Argentyna gra bardzo przeciętnie ale wygrywa i oby nie zaskoczyli w finale, bo IMO kompletnie nie zasługują na tytuł mistrzów świata. Historia jednak uczy, że nie ma to żadnego znaczenia i jak znam życie to Niemcy mogą wrócić bardzo rozczarowani tym mundialem (oby nie!!).