Ja mam takie szczęście, że kobita jest półNiemką, kocha Bawarię i od małego uwielbia piłkę, zagorzałą fanką Bayernu nie jest ale ma do niego dużą sympatię ;d
Tata i jeden brat sportem się nie interesują na co dzień to im obojętne, drugi brat z dziewczyną, a więc pewnie za lata świeżo urodzona bratanica są silnie związani z Piastem, wliczając współpracę z nimi, i to im wystarczy, więc im Bayern nie wadzi, a matka Monachijczyków lubi z racji swojego własnego uporczywego poczucia bycia sprawiedliwą i dobrą, widząc, jak Bayern w Polsce jest krzywdzony medialnie itd ;D
A ze znajomymi to różnie, jakoś tak mam, że w większości to kobiety, to już rzadziej ogólnie zdarza się zainteresowanie piłką. Np jedna przyjaciółka lubi wszystko, co niemieckie, druga jest fanatyczką Realu, ale taką od lat, szanującą innych to Bayern docenia. Jakoś tak na wrogów Bayernu nie trafiam po prostu, a człowiek od daaaawna do gimnazjum nie chodzi, to z "fanatykami" Borussii nie ma do czynienia, to jest spokój
A jak jest praca, to u prywatnych, to tam nie ma czasu na gadanie o piłce, bo u prywatnych jest zapieprz w robocie, to trudno określić, zwłaszcza, że co jakiś czas nowe miejsce.