Skąd zamiłowanie do Bayernu?

[Tuśka]

Hmm, rodzeństwa nie mam, rodzice mają to raczej gdzieś, więc mówię tu wyłącznie o swojej przyszłej rodzinie. A że główny (i jedyny) kandydat na małżonka kibicuje Bayernowi, to szansa, że hipotetyczne dzieci zostaną zinwigilowane, jest więcej niż spora

[dejvid320]

Ja w sumie wolalem kiedy rodzinka nie ogladala ze mna meczow i mialem spokoj.

Haha też wolałem jak moja rodzinka nie kibicowała ze mną, zawsze mnie irytowało jak mnie pytali o wynik i kto strzelił chociaż wiedziałem że nic z tego nie rozumieją i gadam do ładnie uśmiechających się ścian. Chociaż to też na swój sposób przyjemne. Jak jeszcze z rodzicami mieszkałem po przegranym finale CL w 2010, chociaż nie czułem wielkiego smutku bo uważałem to za wielki sukces, moja mama do mnie przyszła i pocieszała, że za rok wygraMY

[Prinzessin06]

Tuśka,

naprawde tak tego oragniesz?:) Ja w sumie wolalem kiedy rodzinka nie ogladala ze mna meczow i mialem spokoj. Mam z nimi swietne stosunki, jednak wole ogladac mecz samemu.

U mnie cala rodzina sie zarazila, na final LM moja siostra szla na miasto w bluzie Beckenbauera i z 3 szalikami [2x rece i szyja]. No i kazdy z nas byl jedynym kibicem Bayernu w swoim pubie - duma po bramce Robbena bezcenna .

Niemniej nie lubie z nimi ogladac meczow, bo sie nie znaja na pilce, ale jako Polacy znaja sie na wszystkim lepiej i komentuja .

Znam ból u mnie podobnie cała rodzina nabrała zbytniej sympatii do Bayernu, niby wszytsko ok, ale tłumaczenie po raz setny komuś kto, co i jak wkurza, szczególnie jeśli ten ktoś upiera się przy swoim nie mając o niczym pojęcia a Bayern zna tylko i wyłącznie z TV
Mnie najbardziej w mojej rodzinie rozwaliło, jak mama zaczeła czytać jakieś plotki o FCBM na onecie czy innych wp i z wielką podjarka przychodziła do domu z jak jej się wydawało "świerzymi newsami" oraz to jak babcia zaczeła do mnie dwonić pytając, o której mecz a potem "czy widziałam gola" ubaw po pachy

[Yrttinen]

A myślałam, że tylko u mnie takie rzeczy Ojciec niby piłki nie lubi, ale jak mecz oglądam to zawsze przyjdzie, żeby powiedzieć, ze "marnie gra ten Bayern, Borussia i tak wygra ligę" Z kolei na studiach ludzi próbują mnie zagiąć "najnowszą informacją z wp.pl" i wmawiają mi, że to prawda. Ciężkie jest życie kibica

[mancipium]

czyli jestem normalny:)

Tuśka, juz widze tych psychofanow jacy wyrosna za dwei dekady:P.

[ironlemon]

Hmm, rodzeństwa nie mam, rodzice mają to raczej gdzieś, więc mówię tu wyłącznie o swojej przyszłej rodzinie. A że główny (i jedyny) kandydat na małżonka kibicuje Bayernowi, to szansa, że hipotetyczne dzieci zostaną zinwigilowane, jest więcej niż spora

No nieźle musi mieć ten kandydat! Ciekawe, jak to jest żyć w związku z kibicką tego samego klubu?

[Tuśka]

Jakbyś zagadał odpowiednio wcześnie, to kto wie, być może Tobie zadawaliby teraz takie pytania

[ironlemon]

Spóźniłem się? No nie, o ile? W ogóle to jest nie fair, randka w ciemno powinna mieć przynajmniej trzech potencjalnych kandydatów, a mówisz, że był tylko jeden!

[Tuśka]

Napisałam, że jeden główny, zawsze mogą być jacyś poboczni, hehe.

Czy ja właśnie flirtuję z obcym mężczyzną przez forum piłkarskie? To się nie godzi! W dodatku zahacza o spam!

[ironlemon]

Nie no, to się robi niebezpieczne! Skoro to kibic Bayernu, to skąd wiemy, że tego właśnie nie czyta?

[Tuśka]

To jeśli to przeczyta, to na Twoim miejscu trzymałabym się z dala od gdańskiej Zaspy, bo możesz dostać wp!$#*ol.

[ironlemon]

O nie, na mojej dzielni się nie będzie stawiał...

[Grzechoo]

How sweeeeet

[Perzyk]

Ja zacząłem kibicować Bayernowi od kiedy Ribery tam gra. Jeszcze bardziej zacząłem się interesować tym wielkim klubem jak Robben zasilił nasze szeregi (Uwielbiałem go nawet jak grał w Chelsea). Nie mam pojęcia dlaczego tak hejtujecie oglądanie meczy z rodzina Ja zawsze marzyłem żeby ktoś z moich najbliższych kibicował Bayernowi! A mecze zawsze oglądam z bratem który kibicuję United, pocieszamy się po porażkach i cieszymy się razem ze zwycięstw ale często też lubimy się kłócić kto jest lepszy! Mia San Mia!