Nie był to totalnie beznadziejny mecz, jednak bardzo rwany, jak ktos juz napisał: kopanina. Chcielismy wygrac ten mecz, szczegolnie ostatnie 10 min to pokazało.
Zrobilismy tylko jedną skladną akcje w całym meczu. podanie van Bommela do Braafheida, a ten do Toniego (troche niedokladnie). Reszta meczu to nic specjalnego, 3 strzały Tymo i to wszystko.
Zgadzam sie ze nie mamy w ogole skrzydeł. Prawa strona to tylko Lahm, lewa praktycznie nie istniala. Müller raz na prawej raz na lewej, dzisiaj nie wygrywał niestey pojedynków 1:1. Kazda proba dryblingu kończyła się niepowodzeniem. Z Eintrachtem dwie brameczki padly po tym jak fatalnie zachował sie Maik Franz. W tym meczu takiego Maika nie było, a szkoda.
Myślałem ze się troche przebudzimy i zagramy efektowniej, no niestety.
Nie jestem tak załamany jak co niektorzy bo Stuttgart tez nie mogl stworzyc zadnej sytuacji bramkowej, no oprocz 2 strzałow a poczatku meczu i coś tam probowalismy jednak zdziałać.
Ogólnie cały mecz słaby.
Szkoda ze Toni Kroos nie został u nas. Piękną bramke strzelił z Schalke i chyba w dzisiejszej sytuacji Bayernu by sie przydał.
Mecz z bordowymi bedzie ciezki, dla nas liczy sie tylko zwyciestwo, mam nadzieje ze damy rade. Pozdro