Scholli napisał(a):uparliście się na van Bommela i mając klapki na oczach nie dostrzegacie jak istotny to jest zawodnik dla drużyny...
co nie zmienia faktu, ze van bommel w tym sezonie gra fatalnie. to tak jakbym zabronil ci pisac, ze mariusz lewandowski to slaby pilkarz bo sie wybija na tle naszej kadry w jakis tam sposob.
w ogole ten foruming dzieli sie na dwa obozy. jedni co wiecznie narzekaja i drudzy co wiecznie staraja sie byc optymistami. moim zdaniem patrzac na wczorajszy mecz (i powiedzmy 5 spotkan wczesniejszych) nie ma absolutnie zadnych powodow do radosci. no chyba, ze 3 pkt. na wlasnym stadionie z mistrzem izraela to wiekopomne wydarzenie.
tez licze na to, ze sie uda w turynie, ale badzmy powazni. my nie jestesmy teraz nawet w slabej formie, tylko w fatalnej. to chyba najgorszy sezon bayernu jaki pamietam, a na pewno jeden z gorszych, to juz rok temu za klinsmanna bylo lepiej. na dzien dzisiejszy jedziemy do turynu POWALCZYC o remis, bo nie wyobrazam sobie, ze tam wygramy. mam nadzieje, ze obedzie sie bez durnych i pustych frazesow wymierzonych w moja strone (JAK CI SIE NIE PODOBA TO NIE KIBICUJ, TRZEBA WIERZYC W DRUZYNE BLA BLA BLA). mecz bede ogladal, poleja sie hektolitry piwa i zedre w pubie gardlo, ale nie przeszkadza mi to myslec realistycznie. do tego przeczytalem dzisiaj, ze ribery prawdopodobnie nie zagra. wspaniale. pociesza mnie jakos robben, ale nie wiadomo czy do meczu z juve znow se nie zrobi ałka jakiegos, albo sie nie zabije schylajac po kapcie. juventus tez jest w slabej formie, ale na tle nas to i tak prezentuja sie niezle. wczoraj stracili dwie bramy po stalych fragmentach, jedna to przypadek, a druga w doliczonym czasie. my ich nawet nie postraszamy stalymi fragmentami bo praktycznie ten element u nas nie istnieje. z rzutow wolnych dosrodkowywuje badstuber, bo nikt inny nie potrafi.
kolejna rzecz o ktorej chce wspomniec to nasza lawka rezerwowych. to sa jakies kpiny, chcialbym to wydrukowac wielka czcionka i wyslac uliemu na prywatny adres, zeby mi wytlumaczyl jakim cudem, taki klub jak bayern, na mecz ligii mistrzow moze miec taki sklad lawki:
Kraft - mlody bramkarz, 99% forum nie poznaloby go gdyby wpadl do nich na niedzielny obiad.
Breno - obronca, ktory w ciagu bodajze 3 lat zagral kilka meczy w bundeslidze
Edson - wynalazek van gaala, chyba jeden z najgorszych lewych obroncow w historii bayernu
Ottl - swietny mecz z interem mediolan, gdzie znakomicie wylaczyl z gry gwiazdy mistrza wloch. niedawno swietowal z rodzina i przyjaciolmi trzecia rocznice tego wydarzenia i zdmuchnal trzy swieczki w szatni.
Baumjohan - zagral kilkanascie minut w tym sezonie
Lell - swietny w destrukcji i w ofensywie...... NOT!
Tymo - dmf klasy swiatowej, ktoremu nie idzie w bayernie
no ku.rwa mac za przeproszeniem, nawet gdyby na lawce siedzial sam jezus chrystus to zadna zmiana by nic nie dala. no chyba, ze chcialby pomoc swoim to by wszystkich naraz wpuscil.
nawet w studiu polsatu narzekali na polityke transferowa bayernu, no ale mi sie juz nie chce o tym pisac bo to nie temat na to.
no i na koniec, wisienka na torcie - louis van gaal. ok, nie znam sie na trenerce i lvg jest na pewno sto razy wiekszym fachowcem niz ja. no, ale czemu majac do dyspozycji (moim zdaniem) najlepszego lewego obronce swiata, karze mu grac na prawej stronie, a do tego widzac, ze mu tam nie idzie nic z tym nie robi? tego zrozumiec nie moge. czemu gra schweinsteiger? nie potrafie dostrzec zadnego pozytywu w jego grze. kiedys byl przebojowy, teraz robi z siebie takiego profesora jak zidane. wiecie - przyjmuje, rozgrywa (glownie do tylu), probuje krosow. no, ale nie wychodzi mu to totalnie. od okolo 2, 3 lat nie ma formy.
cos jest z van gaalem nie tak. hitzfeld zostal po sobie fajna druzyne. byl wspanialy ribery, toni ktory strzelal gole nawet siedzac na trybunach, swietna, pewna obrona, ze roberto w zyciowej formie. potem przyszedl klinsmann i zepsul obrone, a teraz van gaal. ribery poklocony, toni poklocony, ze roberto w hamburgu, lucio w interze, lahm niedlugo pewnie tez zacznie myslec o transferze. zaczyna byc naprawde nieciekawie.
dobra nie chce mi sie juz o tym wszystkim pisac bo sie niedobrze robi.