[CL] Bayern Monachium - PSG

[grejfrut]

Trener, jak i cały sztab szkoleniowy obserwuje piłkarzy prawie codziennie. Jak widać wiedzą co robią. To nie takie proste dać grać juniorom, ot tak, to proces. Jakoś widać to po wielkich klubach, że zasada jest podobna. A ci wonderboye z takich Benfica czy Porto to często giną potem w wielkiej piłce.

Złe przykłady też podałeś, bowiem taki Musiala był wprowadzany stopniowo i było widać, że to będzie totalny top. Phonzie też w swoim pierwszym sezonie wskoczył na poziom nieosiągalny dla 99%

[mario_mk]

Złe przykłady też podałeś, bowiem taki Musiala był wprowadzany stopniowo i było widać, że to będzie totalny top. Phonzie też w swoim pierwszym sezonie wskoczył na poziom nieosiągalny dla 99%

Złe? Właśnie o takie mi chodziło, bo to tylko pokazuje, gdzie można dojść gdy jak to powiedziałeś ktoś Cię wprowadza stopniowo do gry w dorosłej piłce. A teraz weź mi powiedz o jakim stopniowym wprowadzaniu zawodników w Bayernie można teraz mówić? jesteśmy przyklejeni do kilku nazwisk podnoszących się z ławki mecz w mecz i tyle... Gravenberch, Tel, Wanner, Ibrahimovic... Jeśli jest wynik 2:0, 3:0 i jakieś 10-15min do końca to tacy zawodnicy powinni wchodzić na boisko i pokazywać, że są warci tego żeby w takim klubie dalej być... Szczerze gdybym był na ich miejscu i praktycznie w żadnym meczu (bo występów po 2min nie liczę) nie dostawałbym poważniejszych szans to zastanowiłbym się czy w ogóle warto, jeśli chodzi o aspekt rozwojowy, w nim być...

[Recit]

Na przykładach Musiali czy Phonziego widać, że można się przebić w Bayernie będąc młodym, ale potrzeba szczególnej wypadkowej takich czynników jak talent, właściwa kultura pracy, zaangażowanie, koncentracja na zadaniu, kontrola nad emocjami i pewnie jeszcze innych. Wiadomo, że w mniejszych klubach wymagania są mniejsze, kadry mniej jakościowe i nie tak dużo meczów ważnych, więc łatwiej jest wrzucić do składu jakiegoś dzieciaka.

Zapytam inaczej. Czy Bayern zmarnował jakiś talent? Czy było tak, że u nas ktoś grzał ławkę, a potem poszedł do jakiegoś Realu czy innej Chelsea i się okazało łooooo to on tak dobrze gra na takim poziomie?! Zauważyłem, że w necie był dym o Zirkzee. No i co? Gościu tak średnio sobie radził w Anderlechcie, w Bolonii też mielizna. Malik Tillman też miał być przekotem, a wygląda na to, że jego top to jeden z liderów, bo nawet nie gwizd, klubu z ligi Szkockiej.

W Bayernie naprawdę pracują ludzie kompetentni, a nie janusze trenerki. Ci ludzie widzą zawodników codziennie, gadają z nimi, znają ich i jak na kogoś nie stawiają to pewnie mają jakieś powody.

[baymann9]

Widać to choćby po Renato Sanchesie. On nadal nie wskoczył na poziom Bayernu i już raczej nie wskoczy. Zapowiadał się świetnego piłkarza, ale widać czegoś zabrakło. Żaden młody piłkarz nie daje gwarancji, że coś z niego wyrośnie: przykład Bojan Krkić, którego pompowano na 2 Messiego.
Z naszych "odrzutów" niezłe kariery mają Hojberg i Can, ale to znowu nie są piłkarze, którzy u nas mieliby szanse na podstawową 11.

[Recit]

O właśnie, dobry przykład. Renato Sanches przecież w Bayernie był kompletnie zagubiony. Odnalazł się w Lille, poszedł do PSG i znów słabo. To nie jest tej skali talent. Kto inny? Breno? A może Lucas Mai? Ten nawet dostawał szanse, ale nie udźwignął tematu, teraz nawet nie wiem co się z nim dzieje.

Zobaczcie na Stanisicia. Koleś mimo braków technicznych ma to "coś", co zobaczyli w Bayernie i teraz my widzimy na boisku, gościu wyszedł w małym "finale sezonu" jakim był mecz Bayernu z PSG i dał radę, a wcześniej zaliczył już wiele występów. Nie ma chyba nawet 22 lat. Bayern nie marnuje talentów, po prostu musi to być naprawdę talent, większy niż taki, który przebije się w jakimś żółtym klubie z Dortmundu lub w Leverkusen.

[grejfrut]

Recit podał bardzo dobry przykład. Pokażcie człowieka, którego odrzucił Bayern i ten w ostatnich latach jest topowym piłkarzem w innym gigancie. Niestety brak. Są goście co się przewijali w lepszych klubach, zrobili nawet fajne kariery, ale to i tak za mało na Bayern. Mario_mk masz niby 43 lata, a tak spłycasz zarządzanie zespołem, to niepokojące. W klubie jest wiele gwiazd i trzeba w pierwszej kolejności ich pogodzić, aby atmosfera w zespole była odpowiednia. Kolejnym krokiem jest wprowadzanie młodych i tutaj jak widać wielu dostawało szanse, ale niewielu się nadaje. Po prostu Musiala i Phonzie robili robotę i wywalczyli miejsce w składzie. A szansę dostawało wielu w tym czasie, a teraz grają gdzieś ogony. W Bayernie jest cały sztab profesjonalistów, który ogląda tych gości codziennie. Mają nieco lepszą wiedzę o co chodzi. Jakby byli leszczami, to byśmy produkowali top gwiazdy, które grają gdzie indziej, ale jak widać jest zupełnie odwrotnie.