Joshua Kimmich

[Matifcb]

Polemizowałbym czy jest mniej poważna.Miałem 2 krotnie załatwione - zerwane więzadło poboczne w prawym kolanie i byłem operowany w 111 szpitalu wojskowym w Poznaniu.To jest bardzo poważna sprawa .Sama rehabilitacja trwa bardzo długo po takim zabiegu ,a gdzie mowa o czynnym wykonywaniu sportu przy takich obciążeniach jakie Oni mają.Jeśli zerwał więzadło ma kilka miesięcy z głowy.Chyba że to tylko jakieś naderwanie, albo naciągnięcie.Oby była to mniej poważna sprawa.

z calym szacunkiem do twojej kontuzji ale nie porownuj szpitala w Poznaniu i twojej kontuzji nawet tej samej kosci czy miesnia czy wiazadla z procesem lecznicznym np Kimmicha.

Na razie ostatnie info napawa optymizmem, Kimmich sie rozplakal i wygladalo to ostro a jednak mozliwe ze nic nie zerwal/naderwal.

[bartek959]

Najnowsza aktualizacja Bild: Kimmich do kolegów w przerwie powiedział, że przeprostował kolano. W najgorszym przypadku operacja i 8-12 tygodni przerwy.

[scholli7]

Nie porównuje tylko stwierdzam fakt bo wiem jak cały proces rehabilitacji przebiega .Pewnych rzeczy nie przeskoczysz bo potrzeba na to czasu.Jeśli więzadło zostało zerwane czeka go operacja , a co za tym idzie długa przerwa.I jak słyszę jak ktoś łudzi się ,że po takiej kontuzji szybko zobaczy Kogoś na boisku porostu mnie to śmieszy.
Każde zerwanie więzadła to bardzo poważna sprawa bez względu na to czy to krzyżowe czy poboczne i trzeba uzmysłowić sobie to , że może w późniejszym czasie dojść do odnowienia tej kontuzji .To kolano nigdy nie będzie takie jak przed tą kontuzją
Przy samym naderwaniu czy też naciągnięciu więzadła kolano należy odciążać przez conajmniej 6 tyg więc jak można mówić o szybkim powrocie do gry
Życzę Kimmichowi żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia , bo jest to jeden z najlepszych zawodników jakich mamy w składzie na dzień dzisiejszy

[acwlodek]

#

Nie porównuje tylko stwierdzam fakt bo wiem jak cały proces rehabilitacji przebiega .Pewnych rzeczy nie przeskoczysz bo potrzeba na to czasu.Jeśli więzadło zostało zerwane czeka go operacja , a co za tym idzie długa przerwa.I jak słyszę jak ktoś łudzi się ,że po takiej kontuzji szybko zobaczy Kogoś na boisku porostu mnie to śmieszy.
Każde zerwanie więzadła to bardzo poważna sprawa bez względu na to czy to krzyżowe czy poboczne i trzeba uzmysłowić sobie to , że może w późniejszym czasie dojść do odnowienia tej kontuzji .To kolano nigdy nie będzie takie jak przed tą kontuzją
Przy samym naderwaniu czy też naciągnięciu więzadła kolano należy odciążać przez conajmniej 6 tyg więc jak można mówić o szybkim powrocie do gry
Życzę Kimmichowi żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia , bo jest to jeden z najlepszych zawodników jakich mamy w składzie na dzień dzisiejszy

No właśnie kto go godnie zastąpi już pisałem wcześniej co jeżeli wypadnie Kimmich i nie daj Bóg Goretzka a ostatnio Goretzka tez pauzował zostaje Tolisso Martinez i może wreszcie zacznie grac Roca. Biednie w II linii .

[mancipium]

no jak wyjdziemy na atleico z druga linia tolliso martinez to nie wroze powtorki z 4-0

[bartek959]

Oficjalnie: Kimmich dziś wieczorem przeszedł udaną operację łąkotki. Bayern potwierdził, że pauzuje do stycznia.

[Matifcb]

nie minal miesiac koles juz miedzy tyczkami lata, jest dobrze

[bartek959]

Kimmich trenuje już zespołem. Możliwe, że w meczu z Leverkusen zasiądzie na ławce

[grejfrut]

Kimmich przez COVID stracił w moich oczach dużo. W sumie wyszedł trochę na błazna. Najpierw zbiera z Goretzką kasę na walkę z COVID, a potem nie dość, że nie chce się szczepić, to jeszcze gada, że przez to, że szczepionki są nieprzetestowane Co z tego, że szczepionki mrna są z nami przeszło 20 lat Gość zbiera kasę, dba o marketing, ale jak przychodzi co do czego, gdzie może realnie coś zrobić, to zostawia wszystkie dane naukowe i statystyki z innych krajów i foliuje A nie dość, że foliuje, to jeszcze gada bzdury. A że jest osobą publiczną, to jego zdanie (niestety) ma wpływ na wielu ludzi. Fakty są niepodważalne - szczepienia działają. Ten kto wierzył w 100% to był po prostu mało mądry, ale działają. Tam gdzie poziom zaszczepienia jest wysoki, zgonów jest bardzo mało. Wysoki, tj. powyżej 80%.

Mam nadzieję, że Kimmich się zaszczepi i nie będzie siał takich bzdur więcej.

[bercik]

jestem pod każdym względem za szczepieniami....ale w idiotycznym kraju zwanym Niemcy,którzy chcą wszystkim gadać co mają robić nie ma obowiązku szczepienia............

[Recit]

Jestem "za" szczepieniami, ale nie będę ukrywał, że kumam obawę ludzi. Co z tego, że technologia mRNA czy tam wektorowa jest z nami już długo, jak te konkretne preparaty poznaje się w działaniu. Niedawno były dywagacje, czy może szczepionki mRNA zapewnią odporność na lata, a teraz skracają czas przyjęcia boostera z 6 na 5 miesięcy, bo okazuje się, że ochrona jest bardzo krótka. Była nadzieja, że szczepienia znacząco ograniczą transmisję, a one faktycznie ograniczają, ale tylko tak sobie. O najsłynniejszych NOPach jak zapalenie mięśnia sercowego czy BGS dowiedzieliśmy się, kiedy preparaty były już stosowane i nie ma znaczenia, że liczba takich przypadków jest bardzo mała. Niektórzy mówią "nawet paracetamol ma skutki uboczne" i mają rację, ale cholernie rzadko dowiadujemy się, że jakiś paracetamol wywołuje coś, o czym nie wiedzieliśmy wcześniej.

Podsumowując - gdyby się Kimmich zaszczepił to fajnie. On ma jednak obawy i mówiąc szczerze trochę nie kumam po co zmuszać. Jego szanse na poważny przebieg covida są bardzo małe. W NBA jest jeszcze ciekawiej i czołowy koszykarz Kyrie Irving w ogóle nie gra, bo w stanie Nowy Jork żeby brać udział w wydarzeniu sportowym trzeba być zaszczepionym, a on nie jest (trochę zabawne, że gdyby nie grał w ekipie z NY to problem miałby tylko podczas meczów w tym stanie i w Kalifornii).

BTW, np. Lewandowski zdaje się miał szczepienie jednodawkowym preparatem Janssen firmy J&J jakoś wiosną. Jego certyfikat jest ważny, ale w świetle najnowszych doniesień samo działanie szczepionki w tej chwili jest już bardzo małe (mówię o odpowiedzi humoralnej, zdaje się, że trwają badania o działaniu tzw. pamięci komórkowej) i jeśli (odpukać!) facet będzie miał wirusa to może go przenosić na innych pewnie prawie tak skutecznie jak niezaszczepieni. No i? Główna różnica jest taka, że jeden ma certyfikat, a drugi nie.

[Matifcb]

Szacun dla niego.polacy są ekspertami od wszystkiego. Szok, że są ludzie którzy jeszcze wierzą w niedogotowanego nietoperza przez jakiegoś azjate:-D:-D

[Recit]

Nie no, powaga, temat mnie zaczyna drażnić. Sam "robię w nauce" (w innej dyscyplinie), więc wiem, że czasami ktoś coś chlapnie, czego w tekście naukowym nie ma. Ale ludzie, przecież tutaj przez miesiące naukowcy i eksperci zachwycali się tymi szczepionkami. Odpowiedź humoralna to jedno, ale limfocyty T miały zapewniać długą ochronę. Powaga, zapytajcie wujka Google. A teraz co? Świeżynka z prestiżowego Science (tu: https://www.science.org/doi/10.1126/science.abm0620 ): najnowsze badanie potwierdziło, że z kolejnymi miesiącami od szczepienia ochrona leci na łeb na szyję, w dodatku z każdym miesiącem przyspiesza swój kurs do ZERA.

Na tej podstawie spokojnie można powiedzieć, że zaszczepiony dawno temu Lewandowski jest już prawie taki sam jak Kimmich. Różnica jest tylko taka, że Lewy ma jeszcze certyfikat na pół roku.

Zatem serio, po co chłopaka męczyć? I w ogóle kto wymyślił paszporty covidowe na rok, skoro wszystko wskazuje, że ochrona tak długo nie trwa? Taki mega optymizm panował i teraz taka lipa? O, to kolejny argument dla tych, którzy mówią, że to takie super zbadane preparaty. Zobaczcie: jeżeli traktujemy to poważnie, to zaszczepieni latem ludzie ruszą wiosną-wczesnym latem na wyjazdy nie mając prawie żadnej ochrony

Jestem zwolennikiem szczepień, pro-nauka i w ogóle (także w kwestiach kognitywistyki, społecznych, klimatu itd.) ale tutaj naprawdę narracja zaczyna być irracjonalna. Nie wierzę w to co tu piszę, jakby mi ktoś powiedział kwartał temu, że coś takiego napiszę to bym nie uwierzył

[mancipium]

No ktoś tu kłamczucha, bo ja słuchałem podcastu NYT (bardzo pro szczepionkowy), który opowiadał o kobiecie (węgierce - emigrantce do USA), która to stworzyła bazę tych szczepionek i było tam wspomniane, że to jednak pierwsza taka szczepionka, a mechanizm tych białkowych reakcji jest badany od 20 lat. No to jednak nikt nie wie, co będzie długoterminowo. Z tego tez powodu ja przyjąlem Astrę, która jest normalną szczepionką.
Szczepionka pomaga na pewno bardziej niż jakiekolwiek NOPy.
https://imgur.com/t7ckT3N
Moja dziewczyna była zaszczepionka J&J w czerwcu. W listopadzie się zaraziła i mnie też.

@recit: a J&J jest mRNA? chyba nie.

[grejfrut]

Głębsze dyskusje nie mają sensu, bowiem dokładne wyniki badań i podsumowanie pandemii to będzie można zrobić kilka lat po jej zakończeniu. Na ten moment stan wiedzy jest taki, że szczepionki działają, a ich skuteczność spada po upływie około 6 miesięcy - jednak i tak jest większa, niż brak jakiejkolwiek ochrony. Dlatego będzie trzeba przyjmować kolejne dawki, ja nie mam z tym problemu i z chęcią się zaszczepię trzecia, a potem czwartą dawką itd. Tego nie da się podważyć. Widać też na wykresie poziom zaszczepienia vs zgony na 1 mln mieszkańców, że mało zgonów jest tylko tam gdzie zaszczepienie > 80%. No i na Słowacji, ale tam to już w ogóle świrują i mają kolejny lockdown, co znowu pokazuje, że restrykcje działają. Mimo wszystko jednak lepsze jest szczepienie się, bo lockdown to taka chemioterapia. Pomaga, ale niestety też niszczy zdrowe organizmy.

Ten kto uwierzył, że szczepionki będą skuteczne na 100% i na lata, to jest naiwny. Przecież to był marketingowy bełkot, aby ludzi zachęcić. Szczepionka na grypę istnieje od lat, skuteczność 50%. Takie jest życie. Nie ma idealnych szczepionek, leków i tabletek na odchudzanie. Jakby istniały, to świat nie miałby podstawowych problemów. Mimo wszystko warto się szczepić.

A co do Kimmicha, to wiadomo, że szansa powikłań jest niewielka, ale jest. Nie ma reguły jak kto COVID przechodzi. Znam przypadek gościa lat 40, super wysportowany, kaloryfer itd. Ledwo przeżył i jeszcze długa droga do formy jaką miał przed chorobą, a minął już prawie rok. Większość na szczęście przechodzi łagodnie, a szczepienia mają w tym pomóc i o to chodzi. Kimmich jest taki super, że pomaga, zbiera kasę, a potem jak sam realnie może pomóc to się błaźni. Ale to nic, że nie chciał przyjąć to jedno, ale że opowiada bzdury jako osobo publiczna to mam mu za złe. Ma prawo do własnego zdania, owszem - ale ludzie tacy jak on powinni liczyć się z tym, że są w pewnym sensie osobami zaufania publicznego. Pomimo tego, że nie powinni.