przez grejfrut » 2020-07-06, 20:39
Włochy poza północą to dziki kraj. Coś o tym wiem, średnio 10% roku spędzam we Włoszech. 90% tego czasu to praca, 10% to urlop, bo lubię ten kraj, język, ludzi itd. Jednak od Bolonii w dół to jest dzicz, a czym dalej na południe tym gorzej. Ludziom się tam żyje dobrze, ale bycie celebrytą jest trudne. Na południu spluwa przy głowie, czy kradzieże na znanych osobach to coś, co już nikogo nie dziwi. Pytanie brzmi inaczej - kiedy. Dlatego pomimo tego, że Sycylię, Katanię i Toskanię też lubię, to na szczęście najwięcej czasu spędzam w Górnej Adydze i Wenecji Euganejskiej, z przewagą Alto Adyga. Tam jest ok, jakoś się nie słyszy o takich rzeczach, ale i mentalność ludzi zupełnie inna.
Rejon Trentino - ludzie mówią szybko, są pracowici, ale mają trochę z południowców - luz w czasie wolnym. Za to ich pokochałem. Ale południe to jest drama - lenistwo, roszczeniowość itd. Jasne, że nie wszyscy, ale to widać na ulicach. Florencja wiadomo, to nie jest południe - ale już czuć zmianę klimatu.