przez grejfrut » 2020-09-23, 10:26
Mi ogólnie bardzo szkoda Javiego. Pep zniszczył mu karierę i to trzeba jasno powiedzieć. Za Juppa grywał na pozycji, gdzie był najlepszy na świecie. W roku 2013 nie było lepszego przecinaka w środku pola i moim zdaniem, to on jest jednym z głównych powodów potrójnej korony. Zawsze będę go miło wspominał. Potem się zaczęło... środek obrony i doszły kontuzje, no i pikowanie w dół. Nagle jak wrócił Don Jupp, to Javi znowu odżył i był genialny, szkoda że to tak krótko trwało. Teraz już jego kariera pikuje w dół, ale dla mnie będzie wielkim kozakiem. Pamiętam jak w styczniu 2012 roku marzyłem o nim, oglądając Bilbao. Potem jak zobaczyłem, że jest w Baja to się prawie posikałem z radości i obwieściłem, że ten sezon będzie nasz. Jak widać miałem nosa do gościa, dlatego tym bardziej mi szkoda tego, co zrobił z nim Pep... Szczególnie, że za Pepa naszą największą bolączką był twardy środek pola... a rozwiązanie problemu było na ŚO, albo na ławce. Szkoda gadać.