Hans-Wilhelm Müller-Wohlfahrt

[mancipium]

mimo ze jestem jego hejterem po calosci to sie troche nie dziwie. przeciez naprawde w tym sezonie nie ma kim grac, praktycznie ciagle 11 na boisku jest wybierana przez kontuzje a nie pepa.

[yarpen]

Z Reddita (nigdzie nie potwierdzone jak na razie):

Not only him, but also all of his staff have resigned. Seems they say the team called them the ones primarily responsible for the loss against Porto.

Jeśli to prawda, to jest to już prawdziwa katastrofa. Cały sztab pracujący z M-W odchodzi z FCB.

[ Dodano: 16 kwi 2015, o 22:37 ]

mimo ze jestem jego hejterem po calosci to sie troche nie dziwie. przeciez naprawde w tym sezonie nie ma kim grac, praktycznie ciagle 11 na boisku jest wybierana przez kontuzje a nie pepa.

Tak, ale wierzysz w to, że naprawdę mamy tak ogromną plagę kontuzji przez sztab medyczny pod kierownictwem M-W, który pracuje w Bayernie od 30 lat? Nagle teraz zaczęli pieprzyć swoją robotę? I absolutnie nie miało na to wpływu pojawienie się ludzi Guardioli?

[Kubson]

Trener odpowiada za wyniki, lekarz za zdrowie piłkarzy. Nie brakuje przypadków w tym sezonie kiedy zawodnik wraca i wypada znowu...

[Kubik]

Za przygotowanie fizyczne odpowiada za to sztab PG - Buenaventura i Kornmayer? Może tu jest problem?

Po tripletowym sezonie wydawało się, że wszystko jest poukładane. Kasa bubu sie zgadza, doktorek nasz wzmocnił na tyle szklanego Robbena, że ten przez długi czas nie wypadał z gry. Potem gruchnęła wiadomość o Ulim, teraz kolejne zgrzyty. Źle sie dzieje, jakby jakieś kamienie wpadły w tryba bawarskiego walca.

[seb455]

Ribery miał pauzować kilka dni, wrócił nawet już do biegania, co się okazało wrócił za szybko i wypadł na dłużej, kto mu robił badania i pozwolił biegać? coś jest nie tak z naszym sztabem medycznym, żadna drużyna nie ma takiego wysypu kontuzji jak my. Możliwe że Pep ma tu racje.

Za przygotowanie fizyczne odpowiada za to sztab PG - Buenaventura i Kornmayer? Może tu jest problem?

Za czasów pracy w Barcelonie ich przygotowanie fizyczne to był kosmos a i z kontuzjami nie mieli większych problemów. Wiele osób twierdzi że nasz doktorek ma przestarzałe metody, możliwe że jest w tym troche racji, trzeba coś zmienić po niedługo nie będziemy mieli zdrowej 11

[Forza AC Milan]

pociesze Was, że po słynnym MilanLab to Milan od dobrych 3-4 lat ma mega problemy z kontuzjami i to nawet wieksze niż Bayern.

[izi91]

Nie przypominam sobie, żeby wcześniej Bayern miał kiedyś taką plagę kontuzji, więc nie pieprzcie, że to wina Mullera-Wohlfahrta. Wcześniej Bayern grał z mniejszą rotacją i na podobnym poziomie intensywności i jakoś problemów nie było. Winny kontuzji jest albo Guardiola i jego sztab, albo zwyczajnie pech+wyeksploatowanie zawodników. Zaczyna to wszystko wyglądać fatalnie. Gra jaka jest każdy widzi, teraz jeszcze problemy wewnętrzne nie tylko z piłkarzami(Mandzu), ale też ze sztabem. Oj chyba Pep jak nie idzie wszystko tak jak trzeba przestaje być takim spoko kolesiem. Być może Ibra i kilku innych piłkarzy bez powodu po nim nie jechali...

[marcin_fcbm]

Jeśli to jest prawda to Guardiola nie ma ani krzty honoru. Jak nie awansujemy do półfinału LM (a po pierwszym meczu i przy obecnych moralach awans to będzie cud) to facet powinien podać się kulturalnie do dymisji. W lidze poradzimy sobie spokojnie już do końca sezonu. God dammit!!

[Kubik]

Po Twittrze chodzi info za SKY, że Ribery był między 16 - 18 u MW i była jakaś spina podczas wizyty, ale nie wiadomo jeszcze między kim.

[Klinsmann]

Legendarny lekarz Bayernu Monachium Hans-Wilhelm Müller-Wohlfahrt zakończył współpracę z Bayernem Monachium. 72-latek pracował w monachijskim klubie od 1977 roku. Wraz z Müllerem-Wohlfahrtem Bayern opuścił cały sztab 72-latka - jego syn Kilian oraz Peter Ueblecker oraz Lutz Hänsel. Według "Bilda" decyzja sztabu medycznego jest dużym zaskoczeniem dla zarządu bawarskiego klubu.

Müllerem-Wohlfahrtem na łamach niemieckich mediów zdradził powody swojej decyzji: Po spotkaniu Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem Monachium a FC Porto, nasz sztab z niezrozumiałych względów został uznany winnym porażki.

Niemieckie media spekulują, że głównym czynnikiem wpływającym na odejście 72-latka były bardzo złe relacje na linii Müller-Wohlfahrt - Pep Guardiola. Hiszpan w zeszłym roku miał wiele pretensji do byłego już lekarza Bayernu o sposoby leczenia Thiago. Napięte stosunki Niemca z trenerem Bayernu wraz z upływem czasu stale się pogarszały, aż ostatecznie spowodowały, że Müller-Wohlfahrt prawdopodobnie z ich powodu zdecydował się opuścić Bayern.

Hans-Wilhelm Müller-Wohlfahrt jest żywą legendą Bayernu Monachium i jednym z najbardziej cenionych lekarzy sportowych na świecie. 72-latek współpracował z Bayernem Monachium od 1977 roku, a od 1995 roku zajmuje się też niemiecką reprezentacją.

Czuję się sto razy gorzej niż po tym jak nas sklep zgwałcił

[ironlemon]

Tak, jak powiedziałem, staram się zrozumieć obie strony, bo zarzuty Pepa (przynajmniej te z zeszłosezonowej książki) brzmią jak najbardziej sensownie - trener ma święte prawo mieć pretensje o świadome ograniczanie dostępu do informacji medycznej przez lekarza klubowego. Natomiast baaardzo niepokoi mnie informacja z oświadczenia M-W, że "sztab medyczny został uznany winnym porażki z Porto". Jeśli tak było, to jestem ciekaw, kto i w jaki sposób to sformułował, bo jeśli jest to mniej lub bardziej bezpośredni cytat, to to się w pale nie mieści. Toż w żadnym profesjonalnym klubie trener ani żaden inny działacz klubowy nie wpadłby na to, żeby w taki sposób tłumaczyć się z porażki...

[yarpen]

Wątpię, żeby to gdzieś padło choćby pół-oficjalnie - Pep najwyraźniej miał pretensje od pewnego czasu , co widać choćby na nagraniu z meczu z Neverkusen, więc po tym meczu musiała wybuchnąć jakąś awantura, gdzie mu to delikatnie zasugerowano.

Jeśli padło coś takiego z ust Guardioli... Trudno w to uwierzyć, ale byłoby to paskudne zachowanie świadczące o tym, że nie potrafi uznać swojej porażki i sztuka kozła ofiarnego.

[Krasus]

Nie wiem, czy to bardziej to w nas nie uderzy, niż odejście Kloppa z BVB

[dejvid320]

Przygotowanie fizyczne to jedno. Jak piłkarzowi się robi ała to raczej ten przechodzi w ręce lekarzy, a ci dają instrukcje fizjoterapeutą i całemu sztabowi Pepa. I widać w tym sezonie robią to (cenzura).

Bo co innego, że tylu piłkarzy miało już urazy. To może być wina złego przygotowania. A co innego, gdy po tych urazach wracali i łamali się natychmiastowo w ten sam sposób lub podobny. Thiago, Badstuber, Benatia, Ribery, Schweinsteiger. Już pomijając, że z Thiago działy się cuda, to szczególnie zdrowie ostatniej trójki pozostawia wiele do życzenia. Benatia ma problemy co 2 tygodnie, Ribery wypada na 10 dni, a nie ma go już 5 tydzień, Schweinsteiger ma problem z kostką od dawna, pauzuje po MŚ kilka tygodni i co? Dalej ma te problemy z kostką.

Jak najbardziej dobra decyzja że odszedł. I dla niego, i dla klubu.

[ironlemon]

@dejvid: I właśnie dlatego mówię, że wcale nie dziwię się pretensjom Pepa, że sposób pracy M-W mu nie pasuje. Współpraca między sztabem treningowym, medycznym i fizjoterapeutycznym to układ, który po prostu MUSI funkcjonować w 100%. Bardziej doświadczeni niemieccy trenerzy - Heynckes, Hitzfeld, Gerland, nawet Magath - bazują na starej szkole treningowej, więc przy rotacji między nimi w przygotowaniu fizycznym nie następowały wielkie zmiany. Tym bardziej, że M-W funkcjonuje w niemieckim sporcie od dekad i z pewnością miał duży wkład w wypracowanie pewnego schematu pracy i dostosowanie go pod wymagania niemieckich szkoleniowców.

Teraz przypomnijcie sobie, jakim typem trenera był Klinsmann i ile zmian w metodach treningowych postanowił wprowadzić. Jakie były efekty, wszyscy wiemy, ale w momencie, kiedy zarząd zatrudniał takiego trenera, musiał mieć z nim przedyskutowaną wizję tego, w jakim stopniu można modyfikować filozofię klubu. Na bank była więc zgoda na treningową rewolucję. I teraz - czy ktoś tutaj jeszcze pamięta, że doktor Wohlfahrt pokłócił się z Klinsim i dał się namówić na powrót do pracy dopiero po jego odejściu?

To, co działo się od przyjścia Pepa i miało swoją kulminację wczoraj, to mega skomplikowana i delikatna sprawa. Z jednej strony Guardiola przyszedł na wyraźną prośbę zarządu, który wprost wypowiadał się, że oczekuje od niego wypracowania przyszłościowej, długofalowej filozofii taktycznej klubu (tak, tak, sprawdźcie wypowiedzi Uliego i spółki - niejednokrotnie gadali w tym okresie, że "Bayern jest już potęgą pod względem potencjału sportowego, ale nie jest rozpoznawany ze względu na charakterystyczny styl, jak Barcelona, i teraz chcą pójść krok dalej i pozwolić Pepowi na jego wypracowanie"). Z drugiej - w klubie od lat pracuje świetny medyczny fachowiec, którego nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się chciał pozbywać, ale który jednocześnie nie wykazuje ochoty dopasowywać swojego stylu pracy pod zupełnie nowy reżim treningowy. Powstaje konflikt dwóch istotnych i sprzecznych interesów, na którym, jak na razie, najbardziej cierpią piłkarze.

Bardzo szkoda, że zarząd nie zareagował i nie posadził Pepa i Hansa-Muellera przy jednym stole, żeby przedyskutować jakiś kompromis, zanim doszło do takich kwasów (tzn. nie mamy pewności, że takich spotkań nie było, ale mam wrażenie, że wtedy M-W nie odchodziłby, nie informując o tym klubu). Nie widzę powodu, dla którego żaden z nich nie byłby w stanie pójść na ustępstwa w kwestii swojego schematu współpracy z drugą stroną.