trocky napisał(a):Ale ja nie mam wątpliwości. Jakiś kataklizm sprawi, że go kupimy za rok za 120 mln. Nie że jesteśmy skąpi, czy wybrzydzamy, tylko nas nie będzie najzwyczajniej w świecie stać na niego. Havertz, Sane, Coutinho. 3 grajków i około 250 mln euro.
Też tak myślę. Priorytetami będzie pewnie Sane i Havertz, a z Coutinho będzie to raczej z +/- 300 mln, również wydaje mi się, że jeśli zostanie wykupiony to tylko w przypadku wywalenia się transferu jednego z Niemców. No chyba że nagle znajdzie się kilku zawodników do odstrzału na których będzie można zarobić ze 150 mln, aby chociaż w części pokryć koszty. Może Sanches, Tolisso, Coman, ale wielkie kasy z tego nie będzie, innych nie widzę, może Goretzka, który przy Havertzie i Coutinho straciłby miejsce, albo Gnabry w przypadku obsadzenia Sane i Coutinho na obu skrzydłach.
trocky napisał(a):Nie po to się umawiamy z Barcą na klauzulę odstępnego, żeby za 12 miesięcy ją renegocjować. To jest ryzyko dla obu klubów. Hazard. Zresztą nie słyszałem jeszcze o takim przypadku, żeby renegocjować taką klauzulę. Pamiętajmy, że to najwyższy transfer Barcelony w historii klubu i będą chcieli odzyskać jak najwięcej z wydanych 145 mln. Na razie dostali tylko 8,5 mln. Jak na ironię mam podobne przeczucia, co do Perisicia. Tutaj jednak problemem będzie jego wiek. Kupił Bayern kiedyś 31-letniego piłkarza-skrzydłowego za 20 mln euro? Chyba nie.
xD Serio?
Klauzula odstępnego przy wypożyczeniu nie różni się niczym od klauzuli odstępnego zapisanej w normalnym kontrakcie zawodnika. Jest tylko jedna różnica, dotyczy ona tylko jednego klubu. Ale zasada jest taka sama, jeśli pojawi się klub gotowy do wpłacenia jej wysokości, klub zawodnika nie ma nic do gadania. W naszym przypadku, jeśli Bayern wpłaci 120 mln Barcelona nie ma już nic do gadania, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby trafił do nas za niższą kwotę, tylko Barcelona musi tego chcieć, przy wpłaceniu 120 nie ma już nic do powiedzenia. Identycznie jest z Perisicem. Wpłacamy 20 i jest już nas, koniec i kropka, ale Inter może tak go nie chcieć, że mogą się zgodzić na mniejsze pieniądze. Wszystko zależy od woli klubów. Tak też PSG wyciągnęło Neymara, przyszli, wpłacili 222 mln zapisanych w kontrakcie i Barcelona mogła już tylko sobie postękać. Natomiast negocjowanie niższych kwot odstępnego niż te zapisane w umowach jest normalną praktyką, po prostu klub zawodnika musi chcieć go sprzedać. Tak Ronaldo odszedł do Juve, miał w kontrakcie chyba miliard odstępnego poszedł za sto baniek, bo kluby się dogadały. A Barcelonie może na tym zależeć, gdyż koleś za rok będzie miał już
28 lat, ogromny kontrakt do pokrycia - 23 mln -, pozycje obsadzone, a chętnych za wielu może nie być. Z Hiszpanii nikt go nie weźmie, Juve w tym roku się wykosztowało, w Anglii City, Liverpool, Arsenal, Spurs, skrzydła obsadzone, ManU w zasadzie też, ale kto wie, Chelsea się sypie - Roman nie wyrabia. Może PSG. Pozostaje Bayern. Więc siłą rzeczy mogą zgodzić się na niższą kwotę transferową, tylko po to, aby sprzedać zawodnika i odzyskać cokolwiek, albo tak jak teraz, aby zwolnić miejsce w budżecie płacowym. Taka klauzula to nie jest żaden przymus. Tak też np. trafił do nas Thiago, który w umowie miał zapisane 18 mln, jednak dogadaliśmy się z Barceloną i zapłaciliśmy nieco więcej tylko po to, aby zapłacić niższy podatek. W Hiszpanii do 2017 było tak, że transfer poprzez aktywację klauzuli obłożony był 48% podatkiem, a zwykły bez klauzuli 21% . Dogadaliśmy się z nimi i zamiast zapłacić 18mln+48% czyli 26.5 mln bo kwota z klauzuli w całości musi być wpłacona na konto klubu a podatek to dodatkowa opłata, zapłaciliśmy 20mln+5mln bonusów. Barce zarobiła nieco więcej a my nieco mniej wydaliśmy. Także spokojnie, my lubimy się targować o każdy grosz, Barcelonie może zależeć na sprzedaży, więc nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby Coutinho trafił do nas za mniejsze pieniądze