Ilość rodowitych Monachijczyków w drużynie Bayernu Monachium staje się coraz liczniejsza. Po Philippie Lahmie i Andreasie Ottlu do tego grona dołącza Christian Lell, który po dwuletnim okresie wypożyczenia do 1. FC Koeln - wraca do stolicy Bawarii.
- Zostałem tutaj świetnie przyjęty. Czuję się tak, jakby stąd nigdy nie odchodził - powiedział 21-letni obrońca. W minioną środę Lell spotkał się na Saebener Strasse ze swoimi "starymi, dobrymi" kumplami. Wszystkich ucieszyła moja obecność- dodał.
W ten sposób w kadrze pierwszego zespołu znów mamy trzon drużyny Bayernu, która w 2001 roku zdobyła Mistrzostwo Niemiec Juniorów B, a rok później kategorii A. Obok Lella grali w niej - Lahm, Michael Rensing i Bastian Schweinsteiger. Dwa lata występowali też wspólnie w zespole amatorskim prowadzonym przez Hermanna Gerlanda, który w sezonie 2003/2004 wygrał Regionalligę (trzecią ligę niemiecką).
Za kadencji trenera Ottmara Hitzfelda Lell debiutował też w pierwszej drużynie. Rozegrał wówczas 4 spotkania w Bundeslidze i jedno w DFB-Pokal. Następnie został na dwa sezony wypożyczony do 1. FC Koeln, które wówczas występowało w 2. Bundeslidze. W pierwszym sezonie Kozły awansowały do najwyższej klasy rozgrywkowej, a Lell rozegrał 16 meczów. Z kolei w minionym sezonie Christian zagrał w barwach Koeln 26 spotkań.
Lell, którego rodzinny dom stoi całkiem niedaleko od siedziby Bayernu na Saebener Strasse, chciałby odegrać w klubie, w którym występował przed wypożyczeniem do Koeln 11 lat, możliwe największą rolę. Jego kontrakt w Monachium jest ważny jeszcze przez rok i o dłuższe pozostanie nie będzie łatwo zważając na silną konkurencję w zespole.
- Nie mówię, że chcę stać się graczem podstawowej jedenastki. Jednak chciałbym jak najbardziej rozwinąć się tutaj trenując. Będę zawsze gotowy do gry - zapowiada Lell.
Takie wyznanie na pewno cieszy trenera Felixa Magatha. Zarówno szkoleniowiec jak i menedżer Uli Hoeness chcą dać szansę Lellowi.
Młody prawy defensor dowiedział się już od kolegów, czego może się spodziewać po przygotowaniach w Bayernie. - Słyszałem, że to będą "piękne" przygotowania. Jednak, kiedy moim trenerem był Gerland - przeszedłem niezłą szkołę. To są trenerzy, którzy lubią dawać wycisk.
Dla mnie sprawa jest prosta - albo Lell przez rok pokaże że warto przedłużyć z nim kontrakt albo po sezonie sie żegnamy. Bardziej wydaje mi sie to drugie no ale nie bede go skreslał odrazu