Szczerze mówiąc, nie mam żadnego tropu po tym linczu. Starałem się przeanalizować testamenty, no ale nic ciekawego z nich nie wyciągnąłem
Niby OSZA rzucał się troszkę w oczy, jednak, tak jak Katalończyk, uważam, że tacy gracze są raczej potrzebni mafii i przydani jej długo. Sytuacja, gdy miasto samo sieje chaos i ferment jest dla mafii idealna (o czym przekonałem się podczas I edycji mafii na "swoim" forum), więc zabicie takiego gracza miało by niewiele sensu z ich punktu widzenia. Teraz pytanie, czy przyjęli inną taktykę, czy może losowe głosy miasta przeważyły (mało prawdopodobne) czy może na prawdę głosowali losowo?