A ja to mam jednak pecha Czerwona na plecach miała jakąś plamkę po kleju czy czymś takim, a biała rozpruta pod pachą. Na szczęście po zabawie z pincetą plamy prawie nie widać, a dziurkę da radę załatwić biała nitką.
Jednak pod względem wizualnym obie koszuleczki prezentują się znakomicie.
WIELKIE DZIĘKI!