przez mancipium » 2017-10-20, 20:16
UEFA poinformowała dzisiaj, że za sezon 2016/17 rozdała ekipom – od tych uczestniczących w 1. rundzie eliminacji po samych finalistów – w sumie 1,396 miliarda euro w ramach wypłat za rywalizację w Lidze Mistrzów. Federacja podkreśla, że obecnie wszystkie przychody z rozgrywek klubowych są rozdzielane jedynie pomiędzy kluby.
W obecnym cyklu rozgrywkowym, który przypada na lata 2015-2018, za samą obecność w fazie grupowej dany klub ma zagwarantowane 12,7 miliona euro. W grupie wygrana oznacza bonus w wysokości 1,5 miliona euro, a remis w postaci 500 tysięcy euro. UEFA dodaje, że dodatkowe 0,5 miliona euro, które nie zostaje przyznane w przypadku remisu, zostaje potem rozdzielone pomiędzy wszystkie kluby, a podstawą przy wyliczaniu udziału każdej ekipy jest liczba jej zwycięstw. Dalsze premie za wyniki są następujące: 6 milionów euro za awans do 1/8 finału; 6,5 miliona euro za awans do 1/4 finału; 7,5 miliona euro za awans do 1/2 finału; 11 milionów euro dla przegranego w finale; 15,5 miliona euro dla zwycięzcy finału.
Na czele zestawienia wypłaty znajduje się Juventus, który w poprzednim sezonie w Europie zarobił aż 110,43 miliona euro. Drugie Leicester odebrało kwotę w wysokości 81,68 miliona euro, a trzeci Real Madryt dostał 81,05 miliona euro. Dlaczego pokonany w finale Juventus oraz Leicester, które odpadło w ćwierćfinale, znaleźli się przed Królewskimi? Odpowiedź co roku w takich przypadkach jest taka sama i składa się z zaledwie dwóch słów: market pool. Jeśli kwoty za wyniki są ustalone z góry, to zostaje druga część dotyczą transmisji telewizyjnych. Jest ona elastyczna i zależy do tego, jaką część transmisji w swoim kraju przejmuje dany klub oraz oczywiście opiera się na tym, ile ostatecznie operatorzy płacą za pokazywanie rozgrywek w tym kraju. Im więcej wielkich klubów wprowadza do Ligi Mistrzów dany kraj, tym potem dostają one mniej pieniędzy z tego tytułu, bo zjadają nawzajem swoje potencjalne zyski.
Włosi, a szczególnie Juventus, stoją tu na kapitalnej pozycji względem Hiszpanów nie tylko z powodu większej ogólnej kwoty do podziału. Królewscy hiszpańskim tortem muszą dzielić się z Barceloną, która zawsze jest jednym z faworytów, a ostatnio doszła do ćwierćfinału, z Atlético, które w ostatnich latach można uznać za drugą najlepszą ekipę rozgrywek i które doszło ostatnio do półfinału, oraz z Sevillą, która wyszła z grupy do 1/8 finału. Tymczasem w fazie grupowej z Włoch zagrali jedynie Juve i Napoli. Ten drugi klub odpadł w 1/8 finału, zostawiając resztę transmisji Starej Damie, ale i tak zarobił o 15 milionów euro więcej z tytułu transmisji niż Real czy Barcelona. Więcej od hiszpańskich gigantów dostali też Anglicy: Arsenal doszedł do 1/8 finału, a zarobił 11 milionów więcej z market pool; Leicester doszło do ćwierćfinału jako jedyny klub z Anglii i dostało 23 miliony euro więcej; Tottenham nie wyszedł z grupy, a ciągle dostał więcej pieniędzy od Realu i Barcelony. Zmieni się to w pewien sposób od następnego sezonu, bo wtedy Anglicy, Hiszpanie, Włosi i Niemcy będą mieli zagwarantowane po 4 pewne miejsca w fazie grupowej.
Jeśli chodzi o Królewskich, na ich wynik (81,05 miliona euro) złożyło się: 12,7 miliona euro za awans do fazy grupowej; 6,68 miliona euro za osiągnięcia w fazie grupowej; 26,17 miliona z tytułu market pool; oraz w sumie 35,5 miliona za wygranie fazy pucharowej. Poza wspomnianymi Juventusem, Leicester i Realem barierę 60 milionów euro z tytułu gry w Lidze Mistrzów przebiły następujące kluby: Arsenal (odpadł w 1/8 finału), Napoli (odpadło w 1/8 finału), Atlético (odpadło w 1/2 finału) i Monaco (odpadło w 1/2 finału). Do tego należy jeszcze doliczyć także 4 miliony euro dla Realu Madryt i 3 miliony euro dla Sevilli za występ w Superpucharze Europy w 2016 roku.
O nas ani widu ani słychu