przez Radosław Lubor » 2013-12-07, 01:17
A teraz już tak na poważnie, bez podróży w czasie.
W grupie A Brazylia powinna może nie bez problemu, ale wygrać. Z Chorwacją i Meksykiem tak łatwo im nie będzie, ale to gospodarze, a gospodarzom pomaga wiele. Kamerun w tej grupie jest skazany na sromotną porażkę, do Brazylii nie ma startu, na Chorwację i Meksyk nie ma obrony.
W grupie B Hiszpania może się bardzo przejechać, są coraz bardziej wypaleni. Ostatnie turnieje to wygrane, ale w słabym, asekuranckim stylu. Opierają się na szkielecie, który najlepsze czasy mają za sobą, obecność Xaviego czy Iniesty na boisku może wręcz zaszkodzić. Z Australią sobie poradzą, z Chile też powinni, chociaż fajerwerków nie będzie, ale Holandia już się odbudowała i ma wiele do udowodnienia.
W grupie C najmniej atrakcyjną... ale najskuteczniejszą piłkę powinna zagrać Grecja. Opinię tę opieram na zwykłym przeczuciu. Będzie to grupa remisów z najrówniejszą formą Grecji i Japonii mimo efektowniejszej gry Kolumbii i WKS. Taka bywa piłka. Chociaż w tej grupie skończyć może się wszelako.
W grupie D "football is coming home". Włosi, turniejowe pasożyty, to pewniak do wygrania grupy, zaś ofensywa Urugwaju w starciu z bramkarzem i obroną kadry Anglii... zwłaszcza bramkarzem. I dużo pomoże Urugwajowi klimat. Włosi dzięki odbudowie Juventusu mają znowu solidną i zgraną kadrę. Anglików żegnamy, mieli pecha w losowaniu.
W grupie E Francja powalczy ze Szwajcarią, to nowe, świetne pokolenie Francuzów i młodzieżowych mistrzów zebranych przez Francka i Didiera ma za zadanie zmyć hańbę poprzednich mundiali, zaś Szwajcaria to zestawienie solidnej i taktycznej gry Hitzfielda z nowymi talentami z emigracji jak Shaqiri i Xhaka. Ekwador może jeszcze spróbuje się postawić i na przykład urwie punkty Helwetom, ale Honduras to juz chłopiec do bicia.
Grupa F to śmiech na sali i poligon dla Messiego oraz Aguero do zdobywania bramek. Nigeria z Afryki jest najsłabsza, a Iran na tych mistrzostwach poasystuje. Bośnia ma świetny atak, naprawdę niesamowity jak na to państwo, Argentynie nie sprosta, ale bez problemu awansuje za jej plecami. W tej grupie padnie dużo bramek, Aguero czy Dżeko się obłowią zanim zaczną się schody.
Grupa G... czyli grupa, którą wygrają Niemcy, chociaż chciałbym, by zajęli drugie miejsce, bo byłoby to dla nich najlepiej.
I najtrudniejsza, najsilniejsza grupa na mistrzostwach. Ghana i USA to nie są chłopcy do bicia, pierwsi to aktualnie najlepsza kadra z Afryki ograna w ligach europejskich, druga robi wielkie postępy i inwestycje. Portugalia co turniej ociera się o medale i wiadomo kogo ma - jeśli Ronaldo utrzyma taką formę. A Niemcy - cóż, sami widzimy. Niesamowity skład, do tego młody i głodny, świetna wymienność, zgranie, coraz silniejsza liga, po dwóch zawodników na pozycję. Nieważne z kim by grali w grupie.
W grupie H wszyscy mówią o Belgii i Belgia pewnie grupę wygra... ale nic więcej. Nie będą czarnym koniem, mają sporo talentów, które robią wrażenie, ale również mają brak doświadczenia i luki w obronie. Curtois się broni, ale obrona nie powala na kolana, doświadczenie turniejowe także. Wygrana grupy będzie dla nich największym sukcesem. Algieria jest solidna ale nic więcej, zaś Korea Południowa wpadła w cień Japonii. Rosja może zrobić wszystko wprawdzie, ale najpewniej będzie to awans po mieszance katuszy i geniuszu.
Hiszpanie nie obronią tytułu. Należą do faworytów i jak przejdą odnowę to medal pewnie złapią, ale tytuł nie. Faworytów jest trzech. Włosi, Brazylia i Niemcy.
Włosi to turniejowe cwaniaki i mają naprawdę zgraną kadrę, Brazylijczycy to gospodarze, gospodarzom pomaga wszystko.
Ale Niemców nie sięgają w tej chwili. I nie chodzi tylko o skład. Neuer, Adler, Stegen, Zieler, Lahm, Howedes, Hummels, Boateng, może Badstuber, Mertesacker, Schmelzer, Bender, drugi Bender, może Khedira, Schweinsteiger, Kroos, Ozil, Gundogan, Gotze, Reus, Schurrle, Muller, Draxler, Podolski, Klose, Gomez, Kruse i stu innych nie wymienionych.
Chodzi o to, że to kadra młoda, głodna, ambitna, grupa, która już zwycięstw się nauczyła dzięki piłce klubowej, zgrana w doskonałej atmosferze i znająca się bo trzon tworzą piłkarze dwóch klubów będących do tego na fali, plus szkielet z Bayernu najlepszego od dawna. Zdobywali medal co turniej, ale brakowało im pewności siebie, szczęścia, doświadczenia.
Teraz są pewni siebie, doświadczeni i stanowią niepowstrzymalną maszynę, to po prostu ich czas. Zarówno piłkarzy jak Lahm i Schweinsteiger, którym brakuje tylko złota by dołączyć do reszty niemieckich legend, jak i całe to stado młodych wilków.
Namieszać w tym mogą Holandia i Portugalia. Argentyna nie ma na to obrony.
Czarnym koniem może zostać... Francja, o ile nie trafi za szybko na Niemców. Niby znana nazwa, Francja, ale ostatnio zawodzili i polecieli w dół, na łeb na szyję. Teraz konflikty się zakończyły, a mają niezwykle zdolne pokolenie z Varanem i Pogbą na czele tych młodych zdolnych połączone z już doświadczonymi grajkami i naprawdę świetnym trenerem.