Najbardziej cenię w Kloppie to, że potrafi wyciągać z przeciętnych piłkarzy ponadprzeciętne umiejętności. To wszystko dzięki tej chemii, która napędza. To taki dobry ojciec, który wie kiedy opierdzielić, ale robi to tak, aby nie podciąć swoich dzieciom skrzydeł.
Nie oszukujmy się, ale Shaquiri, Origi, Wijnaldum czy Matip to są przeciętniacy, którzy nie oglądaliby murawy w żadnym topowym zespole. A Jurgen robi z nich monolit, nie ma dwóch najlepszych graczy ofensywnych i ładuje 4 gole Barcelonie
W środku pola posiada rzemieślników, nie ma żadnych artystów, żadnych wyróżniających się DMów, ma solidnych rzemieślników, którzy niesieni jego geniuszem przewyższają własne umiejętności. To jest po prostu piękne.
Szanuję go za to, że potrafił odbudować BvB i Liverpool. To wielkie rzeczy. Popatrzcie jaką kadrę i możliwości miał Pep w Bayernie i jakie ma teraz w City, przecież tam ma dwa mocne składy
Oczywiście wygrał więcej niż Jurgen, co można Niemcowi zarzucać, ale to jak jego feniks powstał z popiołów jest imponujące. Takiego trenera nam trzeba, za którego piłkarze chcą umierać. Widać, że Kovac tego nie ma, nie ma feelingu pomiędzy piłkarzami, a Kovacem - a bez tego nie ma sukcesów. Taki feeling był z Juppem, taki ma teraz Lpool z Jurgenem.