Życie. Myślę, że oni byli na spokojnie do pyknięcia. Ale widzicie, jak Bayern gra z Navasem, to ten zawsze jest lepszy niż Neuer Tak było w meczach z Realem, a teraz z PSG, gdzie zazwyczaj Keylor był na poziomie Manu, lub był lepszy. Ale jak Kostarykańczyk gra z kimś innym, to robi babole aż miło... ahhh dlaczego? City jest mega słabe, nic ciekawego jak dla mnie. Wygrali przez frajerstwo PSG, które nie ma tego czegoś co Bayern rok temu, czy Real wcześniej. Czyli instynktu killera, totalnego zabójcy, którego nie interesuje piękno, a wbijanie bramek. No ale nic.
Myślę, że wygra ktoś z pary Chelsea - Real. Oglądałem obydwa mecze i moim faworytem aktualnie jest Chelsea, grali cudownie. Intensywność jak Bayern rok temu, a poza tym mają skład kozak. Ławka była tak bogata, że masakra.