Brawo mafia! Przetrwać do końca gry z pełnym składem? Była kiedykolwiek taka sytuacja w historii tej gry?
Piękne partido. Co mi się szczególnie rzuciło w oczy, to świetna gra zespołowa od początku do końca. Nie było jednego lidera, który sterował wszystkimi po kolei. Wszystko było ustalane wspólnie, nikt nie działał na własną rękę i każdy miał swój udział w końcowym zwycięstwie. Graty wielkie panowie.
Miasto strasznie błądziło, ale jako, że większość ma z tą grą styczność pierwszy raz można to wybaczyć
Strasznie mozolnie się rozkręcaliście, a kiedy już ta rozgrywka jakoś ruszyła podchwyciliście trop z dupy i w efekcie straciliście dwa lincze na ubicie niewinnych (Zari, Tuśka). Pod koniec te rozkminy nie szły już Wam najgorzej i gdyby rozgrywka potrwała trochę dłużej, pewnie w końcu trafilibyście, któregoś z mafiosów. W następnej edycji pójdzie już lepiej
Do pozostałych ról, czyli Detektywa i naszej Zakonnicy zastrzeżeń nie mam. Jun_or nie było wcale tak źle. Sprawdzałeś osoby, które w danych momentach mogły wydawać się podejrzane. Miałeś tylko takiego pecha, że akurat Upka wybrano na OC
Safinetka też nie miała zbytnio szansy kogoś wybronić, bo i te ofiary mafii nie miały większego posłuchu.
Co do mojej roli, to muszę przyznać, że było to fajne doświadczenie. W mafię w takiej formie miałem okazję grać kilka lat temu. Uczestniczyłem w 3 edycjach i za każdym razem byłem zwykłym miastowym, dlatego prowadzenie gry i obserwowanie wszystkich graczy z mafią włącznie było fajną odmianą
"Mistrzowanie" nie było jednak tak kolorowe jak się spodziewałem. Sporo nerwów straciłem przez tą grę. Należę do osób, które nienawidzą popełniać błędów, a tych niestety kilka popełniłem. I to w miarę istotnych. Pierwsza wpadka przyszła już na samym początku. Podjarany grą, chcąc jak najszybciej zacząć rozgrywkę skombinowałem dla mafii pierwsze lepsze forum, nie dbając o to, żeby było zablokowane dla niezarejestrowanych użytkowników. Gdyby ktoś wkleił w wyszukiwarkę pierwszy opis mordu, to wje*ałbym wszystkich mafiozów na samym starcie (OSZA - Twój pierwszy głos: "Głosuję na upka, bo myślę, że on jest w mafii" podczas gdy ten nie napisał jeszcze żadnego posta, był zwykłą intuicją?
). Na szczęście Upek był czujny i szybko dało się zaradzić tej sprawie. Kolejnego wielbłąda popełniłem przy trzecim linczu. Matrix napisał mi, żeby wypisać go z listy i jako, że byłem na świeżo po napisanym poście i śpieszyło mi się do wyjścia, bezmyślnie wpisałem mu samobójstwo. Tutaj to już wku*wiłem się straszliwie, bo o ile pierwszą wpadkę udało się jakoś naprawić to tutaj już poważnie osłabiłem miastowych. Można do tego dołożyć małe niespójności w regulaminie i mamy w efekcie najgorszego Mistrza Gry w historii
To, czy mam prowadzić kolejną edycję zależy od Was. Ja z jednej strony chciałbym zmazać plamę po nieudanej edycji i postarać się przeprowadzić kolejną już bezbłędnie. Z drugiej to po takich babolach wstyd by mi było zapisać się nawet jako zwykły gracz
Dlatego oddaje się w Wasze ręce.
Żeby nie było wątpliwości co do tego, że role były losowane, wrzucam Print skriny:
mafia,
detektyw,
ksiądz. Uprzedzając Wasze pytania: używałem Explorera, bo Firefox się zaciął, a słitaśna tapeta jest dziełem żony
Tak od razu na świeżo chyba nie opłaca się robić drugiej edycji. Myślę, że co najmniej tydzień przerwy wszystkim dobrze zrobi, a w tym czasie można by wspólnie poprawić regulamin + dodać jakieś ulepszenie (np. jakąś nową rolę).