przez bo warszawa... » 2017-05-02, 09:07
Nie, przecież nigdzie tego nie napisałem. Może nawet i rzeczywiście tak było, że Lewandowski byłby skłonny podpisać nowy kontrakt, ale podejrzewam, że dużo wcześniej, kiedy jeszcze nie odgrywał aż tak znaczącej roli w zespole i jestem pewien, że przy jednoczesnym zażądaniu wprost horrendalnej płacy, co nietrudno sobie wyobrazić, bo przy przejściu do Was i przy ostatnim przedłużeniu kontraktu warunki finansowe jego agenci też stawiali dosyć twarde. Po prostu uważam, że i tu sprawa jest strasznie rozdmuchana i albo w ogóle nic takiego nie miało miejsca albo miało, lecz w takim momencie i w takiej formie, że Polak po prostu nie miał prawa liczyć na otrzymanie takiej podwyżki. Wiemy natomiast, że już na długo przed odejściem z BVB trwał jego flirt z FCB i że od dawna miał jasno sprecyzowany kierunek rozwoju dalszej kariery, dla którego odmówił nawet Realowi. Po prostu nie chciał już dłużej grać w BVB, chciał zrobić kolejny krok, proste. Dlatego rzekome doniesienia o tym, że Watzke nie chciał mieć Polaka najlepiej zarabiającego w drużynie można moim zdaniem między bajki włożyć. Zresztą, no bądźmy poważni, przecież Watzke to nie jakiś pierwszy lepszy dureń z ulicy, tylko facet, który wyprowadził ten klub na prostą i od kilku udowadnia, że ma łeb na karku. Ja nie mam wątpliwości, że jeśli było wola jakiegokolwiek przedłużenia ze strony Polaka to tylko na warunkach, których BVB nie mogło zaakceptować, na warunkach po prostu nieadekwatnych do roli Lewego, warunkach, które być może miałyby mu w jakiś sposób zrekompensować to, że nie zmienia klubu na lepszy, zatrzymuje się w rozwoju niejako. I tyle.