Adams napisał(a):A zaobserwowałeś kiedyś jakieś dowody sympatii między Bayernem i Bochum?? Ja oprócz wyprodukowanego szalika z herbami FcB i Vfl nic innego nie widziałem...Wspólne dopingowanie, jakieś transparenty itd. Tego nie widać na meczach
A widziałeś, żeby jakiekolwiek dwa kluby zaprzyjaźnione, w jakiejkolwiek lidze na świecie miały wspólne transparenty? Ja nie, a nawet jeśli by miały, to rzadko się to zdarza . Co do wspólnego śpiewania, niestety nie wiem, jak jest w Niemczech, ale w Polsce zazwyczaj ogranicza się do pozdrawiania wszystkich zgód, więc można spróbować się wsłuchać w doping na meczach Bayernu albo Bochum (zadanie dla szprechającego po niemiecku ). Wg. mnie takim jedynym dowodem, jaki można dostrzec, nie przebywając w tym środowisku kibiców którzy są stałymi bywalcami na meczach, są właśnie szaliki łączone, oraz inne pamiątki, jakieś vlepki, a raczej nie ma co liczyć, żeby vlepy Bochum czy Bayernu były porozklejane w Polsce na przystankach autobusowych . Ew. jakby dostać się na jakieś niemieckie forum kibiców (najlepiej właśnie tych, którzy jeżdżą na mecze, bo to oni są zazwyczaj najlepiej zorientowani co się dzieje ) to można by się dowiedzieć jakie stosunki łączą dziś Bayern i Bochum. Bo brak dowodów przyjaźni, jeszcze nie oznacza, że jej nie ma
haj napisał(a):Banda to raczej nie była, bo zarówno po jednej jak i po drugiej stronie stadionu w kierunku Bawarczyków leciały różne przedmioty
Przyznaję się bez bicia, meczu nie oglądałem (już gdzieś pisałem, że komp mi się wiesza przy Sopcaście więc tylko czasami słucham, jak dają spotkanie na fcb24 ). Więc jeżeli śmieci leciały z różnych stron i nie wyglądało to na 20-50 osób, to przyznaję, że musiała to być jakaś zorganizowana akcja i zwracam honor obu panom